Do kasy giełdowego Scope Fluidics dwa lata temu wpłynęło 100 mln USD z góry i mogło wpłynąć potencjalnie jeszcze nawet 70 mln USD do 2027 r., ale warunki właśnie zmieniono. W poniedziałek wieczorem spółka zajmująca się rozwojem urządzeń diagnostycznych poinformowała o porozumieniu z amerykańskim Bio-Rad Laboratories, który w sierpniu 2022 r. kupił prawa do stworzonego przez Polaków urządzenia diagnostycznego PCR|ONE.
Na jego mocy Amerykanie wypłacą 30 mln USD (120 mln zł) płatności dodatkowych. Więcej nie będzie.
- Zamiana rozłożonych w czasie płatności warunkowych na wcześniejszą, jednorazową płatność jest korzystna zarówno dla akcjonariuszy, jak również z punktu widzenia działań podejmowanych w ramach grupy kapitałowej Scope Fluidics. Pozyskane 30 mln USD pozytywnie wpłynie na realizację naszych strategicznych projektów – mówi Piotr Garstecki, prezes, współzałożyciel oraz istotny akcjonariusz Scope Fluidics.
Scope na wieloletnie prace badawczo-rozwojowe nad PCR|ONE przeznaczyło ok. 10 mln USD. Dwa lata temu system służący do szybkiego wykrywania zakażeń bakteryjnych i wirusowych został przejęty przez Bio-Rad, który miał go rozwijać i wprowadzić do szerokiej dystrybucji.
Podpisana wówczas umowa przewidywała, że Amerykanie wypłacą polskiej spółce dodatkowo do 70 mln USD w latach 2025-27, o ile osiągną zamierzone cele (np. rejestrację na kolejnych rynkach) i przychody. Scope ujawnił teraz jednak, że już rok temu Bio-Rad zweryfikował i zmodyfikował plany rozwoju oraz „widział szansę na osiągnięcie tylko pierwszego z tych celów", co oznaczałoby maksymalnie 20 mln USD wypłaty dla polskiej spółki - i to pod warunkiem, że cel zostałby osiągnięty przed połową 2025 r.
„Bio-Rad zakomunikował, że nie spodziewał się realizacji drugiego z celów rozwojowo-regulacyjnych, za którego realizację spółce przysługiwało również 20 mln USD, a którego realizacja była przewidziana w drugiej połowie 2027 r. Ponadto zmiana planów oznaczała, że spełnienie warunków pozostałych płatności warunkowych (za które spółce przysługiwała łącznie kwota 30 mln USD w latach 2026-27) stało się w ocenie spółki niemożliwe" - czytamy w raporcie giełdowym Scope Fludics.
- Od początku traktowaliśmy uzyskanie warunkowych płatności jako obarczone ryzykami technologicznymi i biznesowymi. Rozwój złożonych projektów technologicznych często bowiem przynosi zmiany, które trudno przewidzieć z kilkuletnim wyprzedzeniem - mówi Szymon Ruta, szef finansów Scope Fluidics.
Polska spółka połowę pieniędzy, otrzymanych z góry za PCR|ONE, wypłaciła akcjonariuszom w formie dywidendy (na ten cel poszło 233 mln zł), a resztę przeznaczyła na spłatę zadłużenia i rozwój innych projektów. Co zrobi z gotówką, którą teraz otrzyma? Scope podaje, że ze względu na warunkowy charakter płatności od Bio-Rad nie uwzględniano ich w planie finansowym innych projektów badawczo-rozwojowych.
- Nasz statut przewiduje przeznaczanie co najmniej połowy wpływów ze sprzedaży projektów na wypłatę dywidendy, pod warunkiem podjęcia takiej decyzji przez ZWZ. Dlatego do czasu ZWZ jako zarząd utrzymamy kwotę 15 mln USD, czyli połowę wpływu w wysokości 30 mln USD, jako przeznaczoną do wypłaty akcjonariuszom - mówi PB Szymon Ruta.
Spółka spodziewa się wpływu pieniędzy „w najbliższych dniach".
W naszej wycenie Scope Fluidics potencjalne dodatkowe płatności Bio-Radu za PCR|ONE odgrywały znaczącą rolę. Ważyliśmy prawdopodobieństwo wypłaty poszczególnych transz i - przy uwzględnieniu kosztu pieniądza w czasie, a także podatku od takich płatności czy dodatkowych kosztów programu motywacyjnego - szacowaliśmy pozostałą do zrealizowania przez spółkę wartość projektu na 127 mln zł. 30 mln USD, które ostatecznie wypłaci Bio-Rad to, po uwzględnieniu kosztów, nieco mniej, ale informację o porozumieniu z Bio-Radem trudno odbierać negatywnie. Po pierwsze, my wyceniamy jedną akcję Scope Fluidics na 235,4 zł, czyli znacznie wyżej niż rynek. Po drugie, dzięki transakcji spółka będzie mogła dłużej samodzielnie finansować prace badawcze, a na transakcję dotyczącą systemu BacterOMIC na razie się nie zanosi. Akcjonariusze mogą też liczyć na wypłatę połowy wpływów od Bio-Radu, bo spółka wielokrotnie zapewniała, że chce w takim stopniu dzielić się zyskami z transakcji.