Zakłócenia w łańcuchach dostaw, szybujące ceny, których nie pokrywa waloryzacja — z takimi bolączkami mierzą się firmy budowlane. 14 proc. z nich chce walczyć w sądach o rekompensatę wyższych kosztów.
88 proc. firm budowlanych odczuwa skutki inwazji Rosji na Ukrainę, przekładające się na utrudnienia w realizacji inwestycji — wynika z badania przeprowadzonego przez kancelarię DLA Piper oraz firmę doradczo-inżynieryjną CCM. Problemem jest zwłaszcza wzrost kosztów. Połowa badanych firm ocenia, że zwiększyły się o 10-20 proc., a jedna trzecia, że o ponad 20 proc.
48 proc. respondentów odczuło zakłócenia w łańcuchach dostaw, a aż 40 proc. wskazało na brak możliwości zakupu materiałów. Jedna na trzy firmy odnotowała też odpływ wykwalifikowanej kadry.
Połowa ankietowanych wciąż prowadzi negocjacje waloryzacyjne
Przedsiębiorcy próbowali negocjować z inwestorami zmianę warunków umowy, dotyczącą zwłaszcza waloryzacji. Z badania wynika, że w ciągu minionego roku jedynie 26 proc. firm osiągnęło porozumienie dotyczące zmiany warunków wynagrodzenia, a w 27 proc. przypadków korekty okazały się niemożliwe. Niemal połowa ankietowanych nadal prowadzi negocjacje z zamawiającymi.
— Obecna sytuacja jest porównywalna z kryzysem sprzed ponad 10 lat, z okresu przygotowań do EURO 2012. Jednak z takim szokiem cenowym jak teraz, nawet wtedy nie mieliśmy do czynienia — mówi Michał Lempkowski, partner zarządzający i ekspert ds. analiz terminowych i kosztowych w CCM.
Podkreśla, że w porozumieniu z zamawiającymi kluczowa jest analiza kosztowa, pozwalająca na wykazanie, że wykonawca na etapie składania oferty dochował należytej staranności i uwzględnił możliwe do przewidzenia ryzyko zmiany cen.

Sąd zdecyduje o pokryciu wyższych kosztów
Z badania wynika też, że 14 proc. przedsiębiorców planuje dochodzić rekompensaty wzrostu kosztów w sądach. Autorzy raportu zwracają uwagę, że zgodnie z dotychczasową linią orzeczniczą sądy dążą do rozdzielenia między strony ryzyka związanego z nadzwyczajnym wzrostem cen, więc decydując się na proces, wykonawcy mają szansę odzyskać przynajmniej część poniesionych strat.
— Pozew zawierający wniosek o sądową zmianę umowy, dostosowanie jej do zmienionych okoliczności, np. przez podwyższenie wynagrodzenia, powinien być złożony jeszcze w okresie, gdy kontrakt jest realizowany, a nie po jego zakończeniu — podkreśla Piotr Olkowski adwokat z kancelarii DLA Piper.
Wszczęcie sporu sądowego nie musi oznaczać zakończenia negocjacji.
— Z naszego doświadczenia wynika, że wielokrotnie w trakcie negocjacji ich pomyślne zakończenie i podpisanie porozumienia lub aneksu do kontraktu udawało się dopiero po wszczęciu postępowania sądowego — twierdzi Piotr Olkowski.
Mając w perspektywie kosztowny i długotrwały proces, strony są bardziej skłonne do porozumienia.
Podpis: Katarzyna Kapczyńska