Indeks dwudziestu największych spółek osunął się poniżej 2440 pkt. Pociągnęły go w dół banki, które znalazły się pod presją sprzedających.
GIEŁDA. W środę, 8 października, WIG20 stracił 0,5 proc., spadając
poniżej 2440 pkt. Nurkowały akcje banków, a wyprzedaż była spowodowana
spodziewaną obniżką stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.
Zdaniem ekspertów, na tym przecena się nie skończy.
— Indeks blue chipów po raz trzeci w tym roku nie był w stanie pokonać
ważnej bariery 2550 pkt. O ile w poprzednich przypadkach było to
związane z rozwojem sytuacji na Ukrainie i ogólną słabością rynku
związaną z demontażem OFE, o tyle obecne spadki mają związek ze
słabnącym wzrostem gospodarczym i generalnym osłabieniem perspektyw
wzrostu głównego partnera handlowego Polski, czyli strefy euro. Nie bez
znaczeniajest również fakt obniżek stóp procentowych przez RPP, co
negatywnie wpływa na ocenę przyszłych wyników banków, które mają znaczny
udział w indeksie WIG20 — tłumaczy dr Tomasz Bursa, wiceprezes Opti TFI.
Jego zdaniem, analiza techniczna podpowiada, że silnym wsparciem dla
indeksu WIG20 jest poziom 2250-2300, czyli około 6 proc. niżej od
obecnych poziomów.
— Wydaje się, że do końca roku to najbardziej negatywny scenariusz
wydarzeń. Myślę, że indeks nie spadnie już poniżej tego poziomu,
pozwalając na utrzymanie blisko dwuletniego trendu bocznego. Mogą w tym
pomóc akcje spółek sektora finansowego (banki oraz PZU), które pomimo
obniżek stóp procentowych dalej mają obiecujące perspektywy wzrostu
biznesu w długim terminie — dodaje dr Tomasz Bursa.
© ℗