Słońce świeci nad Polsatem

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2017-08-24 22:00
zaktualizowano: 2017-08-24 19:00

Telewizyjno-telekomunikacyjny miks sprawdza się w generowaniu zysków i gotówki. Cyfrowemu Polsatowi sprzyjają rynkowe trendy

Zygmunt Solorz-Żak może uśmiechać się pod wąsem. Kontrolowany przez niego Cyfrowy Polsat w drugim kwartale tego roku poprawił przychody i zyski, choć nie miał takiego dopingu jak w zeszłym roku, gdy sprzedaż mocno wspierał efekt piłkarskiego EURO.

Tobiasz Solorz
Fot. Marek Wiśniewski

— W drugim kwartale zwiększyliśmy nasycenie bazy usługami zintegrowanymi, mocno wzrosła liczba usług kontraktowych. Zwiększyliśmy też średni przychód od klienta abonamentowego,a wskaźnik rezygnacji z naszych usług był niski — mówi Tobias Solorz, prezes Cyfrowego Polsatu.

Przychody grupy w drugim kwartale wzrosły rok do roku o 1,1 proc., do 2,47 mld zł, a wynik EBITDA zwiększył się o 3,1 proc., do 0,96 mld zł. To wyniki nieco lepsze od konsensu analityków, ankietowanych przez PAP. Nieco gorszy od ich oczekiwań był tylko wynik netto. Na czysto spółka zarobiła w drugim kwartale 291 mln zł, o jedną piątą więcej niż rok wcześniej, ale o 1,9 proc. mniej od oczekiwań. Notowaniom to jednak nie zaszkodziło — w czwartek akcje Cyfrowego Polsatu na GPW drożały o ponad 2 proc., do najwyższego poziomu od początku czerwca.

— Wyniki Cyfrowego Polsatu są zbieżne z oczekiwaniami. Spółka wypracowuje dużo gotówki, zwiększa przychody i zmniejsza koszty. Kluczowe wskaźniki, takie jak przyłączenia netto klientów abonamentowych, dynamika przyłączeń w usłudze Smart-Dom czy przychód na użytkownika, wyglądają pozytywnie. Po spadającym wskaźniku churn [odejścia klientów — red.] widać też, że Cyfrowemu Polsatowi dzięki dodatkowym usługom udało się zwiększyć lojalność bazy — mówi Konrad Księżopolski, szef działu analiz Haitong Banku.

Cyfrowy Polsat jest ostatnim z dużych graczy na polskim rynku telekomunikacyjnym, który podał wyniki kwartalne. Wcześniej zrobiłyto T-Mobile (w ramach grupy Deutsche Telekom), Orange, Netia, a także — w tym tygodniu — Play, największy tegoroczny debiutant giełdowy. To właśnie Play na rynku radzi sobie najlepiej. Jego przychody operacyjne w drugim kwartale skoczyły o 9,4 proc., do 1,63 mld zł, a wynik EBITDA, po oczyszczeniu ze zdarzeń jednorazowych, wzrósł w całym pierwszym półroczu o ponad 20 proc., do 1,16 mld zł. Tymczasem Polkomtel, czyli telekomunikacyjne ramię Cyfrowego Polsatu, miał w drugim 1,69 mld zł przychodów (o 4,3 proc. więcej niż rok wcześniej), a jego EBITDA w tym czasie skoczyła o 9,3 proc.

— Nadal wyraźnie najlepszą na rynku dynamikę przychodów i zysków pokazuje Play. Cyfrowy Polsat jako grupa i Polkomtel samodzielnie są pod tym względem na drugim miejscu. Lepiej radzi sobie T-Mobile, którego wyniki rok do roku są płaskie. Zgodnie z rynkowym trendem operatorzy mobilni wyraźnie wygrywają z operatorami stacjonarnymi — przychody i zyski tak Orange, jak i Netii cały czas się kurczą, chociaż należy wspomnieć, że dynamika spadku EBITDA w Orange Polska w drugim kwartale wyraźnie wyhamowała, wspierana niższymi kosztami marketingu, ale także wyraźnie wyższą sprzedażą nieruchomości, którą trudno traktować jako działalność telekomunikacyjną — ocenia Konrad Księżopolski.