Słońce ucieka, wiatr czeka

Kamila WajszczukKamila Wajszczuk
opublikowano: 2025-03-12 20:00

Moc energetyki słonecznej w Polsce jest już dwukrotnie większa niż wiatrowej. W ciągu ostatniego roku fotowoltaika zwiększyła moc o 4 GW, podczas gdy wiatraki tylko o kilkaset megawatów. Ich rozwój spowalniają przepisy o odległości turbin od zabudowań.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • o ile wzrosła moc fotowoltaiki i energetyki wiatrowej w Polsce w ostatnim roku
  • jakie są przyczyny różnicy tempa wzrostu między tymi źródłami
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polskie Sieci Elektroenergetyczne podały w środę najnowsze dane na temat mocy odnawialnych źródeł energii w Polsce. Fotowoltaiki mamy w systemie już 21,62 GW a energetyki wiatrowej na lądzie - 10,85 GW.

Rok wcześniej fotowoltaiki było 17,5 GW a wiatraków - 10,1 GW. Dane pokazują więc wyraźną różnicę w skali wzrostu tych dwóch rodzajów źródeł.

- Powolny wzrost mocy lądowej energetyki wiatrowej to przede wszystkim kwestia braku liberalizacji ustawy odległościowej - zauważa Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Od 2016 r. obowiązywał w Polsce przepis ograniczający odległość turbin wiatrowych od zabudowań do dziesięciokrotności ich wysokości. Od dwóch lat minimalna odległość to 700 metrów, ale obecny rząd od początku kadencji zapowiada zmniejszenie jej do 500 metrów.

– Poprzedni rząd przez wiele lat blokował rozwój branży wiatrowej za pomocą ustawy odległościowej i teraz widać tego skutki. Liczymy, że obecny rząd wprowadzi w życie liberalizację tej ustawy, czego skutki zobaczymy za 2-3 lata. Obecne przepisy dają możliwość budowy nowych farm wiatrowych, ale liberalizacja jest potrzebna, by w pełni wykorzystać potencjał lądowej energetyki wiatrowej w Polsce – mówi Janusz Gajowiecki.

Według szacunków PSEW zmiana odległości minimalnej z 700 na 500 metrów pozwoli osiągnąć ok. 41 GW mocy energetyki wiatrowej na lądzie do 2040 roku.

Maciej Borowiak, prezes Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej i Magazynowania Energii, zauważa, że za obserwowany wzrost mocy w fotowoltaice w około połowie odpowiadają farmy, a więc instalacje powyżej 1 MW.

– To efekt inwestycji rozpoczętych 3-4 lata temu. Druga połowa to instalacje mniejsze, w tym mikroinstalacje o mocy poniżej 50 kW. To jedna trzecia wzrostu – mówi Maciej Borowiak.

Według niego w najbliższych latach moc fotowoltaiki będzie wciąż rosnąć - o 20-25 proc. rok do roku.

– Wśród nowych instalacji więcej będzie farm niż mikroinstalacji. Opłacalność tych największych instalacji jest mniejsza niż wcześniej ze względu na wzrost cen sprzętu i spadek cen energii – dodaje ekspert.

Uważa, że tendencja wzrostowa utrzyma się dzięki małym i średnim przedsiębiorstwom, które będą instalować fotowoltaikę na własne potrzeby, by obniżyć rachunki za energię.