- Wiele rzeczy mnie ostatnio zastanawia. Przykłady? Mamy w Polsce energetykę opartą na węglu, a jednocześnie popieramy redukcję CO2. Tymczasem Francja ma energetykę atomową, a nie słyszałem, by ktoś w Europie wpadł na opodatkowanie odpadów radioaktywnych. Nie łudźmy się – uczestniczymy w grze o bogactwo – mówił biznesmen w trakcie debaty „Czas na patriotyzm gospodarczy”, organizowanej przez „Puls Biznesu”.

Numer 3 na liście najbogatszych Polaków wyróżnił trzy obszary, w jakich się odbywa ta gra:
- surowce („mam nadzieję, że rewolucja łupkowa radykalnie poprawi naszą konkurencyjność)
- technologie - („warunek konieczny przewagi konkurencyjnej”)
- rynek - („nasz rynek konsumentów jest już coś wart, ale jak chcemy wejść na obce rynki pojawiają się tysiące drobnych rzeczy, które nie pozwalają nam na sprzedaż np. w Niemczech”)
Biznesmen odniósł się też do problemów polskiej nauki. Przypomniał, że jego Synthos, który wydaje rocznie 80 mln zł na R&D, dzięki czemu ma najbardziej nowoczesne technologie. Miał też radę dla uczestniczącej w debacie Beaty Kudryckiej, minister nauki i szkolnictwa wyższego: „Wystarczy w obszarze grantów przyznawać je tylko pod warunkiem komercjalizacji”.
Michał Sołowow podzielił się też inna, patriotyczną obserwacją.
- Mam wielu partnerów francuskich. Zapraszają mnie tylko do restauracji francuskich w Warszawie i przyjeżdżają Peugeotami i Citroenami. Uczmy się – zaapelował.