Amerykańskie giełdy zakończyły wtorkowe notowania spadkami. Indeksy poszły w dół jednak dopiero po komunikacie o podwyżce stóp procentowych mimo że była ona oczekiwana przez większość ekonomistów. Zdecydował jego „jastrzębi” wydźwięk, z którego wynikało, że to nie koniec trwającego już 15 miesięcy okresu zaostrzania polityki monetarnej.
Decyzja FOMC, po której stopa procentowa wzrosła do najwyższego poziomu od czerwca 2001 roku, spowodowała umocnienie dolara. Na rynkach akcji przed komunikatem o podwyżce stóp dominowały wzrosty, co wiązało się m.in. że spadkiem cen ropy i paliw. Po jego przekazaniu, dwie godziny przed końcem sesji, inicjatywę przejęła podaż. Mocno staniały akcje spółek branży budowlanej. Indeks Dow Jones U. S. Home Construction tracił ponad 4 proc.
Wzrost kosztów kredytów może osłabić koniunkturę w branży. Dodatkowo nastroje psuła wiadomość o spadku liczby rozpoczętych budów nowych domów w sierpniu. Spadkom oparły się spółki, które przedstawiły przed sesją dobre wyniki kwartalne. Znalazł się w tej grupie Goldman Sachs, którego zysk wzrósł aż o 84 proc. Dodatkowo zapowiedział on największy buy back w historii branży. Przeznaczy na wykupienie akcji ponad 7 mld USD.
Na europejskich giełdach panowały dobre nastroje. To zasługa spadku notowań ropy po poniedziałkowej zwyżce. Dobre wyniki Goldman Sachs skłoniły inwestorów do kupowania akcji banków. Zdrożały papiery m.in. Deutsche Banku i Credit Suisse. Giełda w Londynie kończyła spadkiem m.in. przez wyprzedaż akcji największych detalistów, w tym Tesco, które rozczarowało prognozą sprzedaży.