FRANKFURT (Reuters) - Największa niemiecka grupa prasowa Axel Springer skrytykowała we wtorek swojego rywala - WAZ za próbę wejścia do jego akcjonariatu. Realizacja takiego scenariusza grozi powstaniem imperium medialnego podobnego do tego jakim włada włoski premier i magnat medialny - Silvio Berlusconi, sądzi Springer.
W ubiegłym tygodniu WAZ poinformował, że rozważa złożenie oferty na zakup 40 procent akcji grupy Axel Springer od Leo Kircha, którego medialne imperium zbankrutowało na początku tego roku. Według osób zbliżonych do sprawy oferta może sięgnąć 800 milionów euro.
We wtorek plany wydawnictwa z Zagłębia Ruhry zaatakował brukowy dziennik Bild - najważniejsza z gazet grupy Axel Springer. "Różnorodność opinii zagrożona?" - napisał dziennik na pierwszej stronie cytując wypowiedź profesora ds. mediów, którego zdaniem oferta WAZ to próba przejęcia kontroli nad konserwatywną gazetą przez środowisko lewicy.
Jeden z czterech menedżerów WAZ pełnił funkcję ministra w rządzie koalicji SPD/Zielonii kanclerza Gerharda Schroedera. Dodatkowo Zagłębie Ruhry, gdzie działa wydawnictwo, to tradycyjnie okręg Niemiec kontrolowany przez lewicową SPD.
Podczas ostatnich wyborów w 1998 roku Bild wprawdzie poparł kanclerza Schroedera, jednak od tego czasu zdecydowanie go krytykuje. Przed kolejnymi wyborami 22 września sprawa ewentualnego wejścia WAZ do grupy Axel Springer nabrała politycznych podtekstów.
Według ekspertów, nawet jeżeli WAZ udałoby się przejąć 40 procent właściciela dziennika Bild, to ta transakcja zostałaby zablokowana przez urząd antymonopolowy.
Leo Kirch, właściel 40 procent grupy, musi sprzedać swój pakiet, aby spłacić wierzycieli - w tym wypadku Deutsche Bank, od którego pożyczył 720 milionów euro pod zastaw udziałów w Axel Springer.
Jeżeli w ciągu najbliższych kilku tygodni Kirch nie znajdzie kupca, wówczas Deutsche przejmie 40-procentowy pakiet i zapewne wprowadzi go na giełdę - tak jak chciałby tego Springer.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))