Notowania Spyrosoftu urosły o 15 proc. do rekordowych 259 zł po tym, jak dziennik “The Financial Times” ogłosił listę 1000 najszybciej rosnących firm w Europie. Spółka znalazła się w nim na piątym miejscu, a podstawą była średnioroczna stopa wzrostu (CAGR) w latach 2016-2019. Sięgnęła ona 430 proc.
W 2020 r. tempo wzrostu przychodów było już znacznie niższe (zwiększyły się o 58 proc. do 113 mln zł), o 178 proc. do 13,6 mln zł wzrósł natomiast zysk netto. Kapitalizacja firmy, która działa w branży IT, a na NewConnect notowana jest od ubiegłego roku, to 271 mln zł.
– Liczę, że uda nam się zachować dynamikę na poziomie kilkudziesięciu procent rok do roku – mówi Konrad Weiske, prezes Spyrosoftu.
Ubiegły rok okazał się dla firmy bardzo dobry, nawet pomimo tego, że partnerzy biznesowi chwilowo przestraszyli się pandemii. Ostatecznie jednak trend przenoszenia się firm do internetu napędził popyt na produkty Spyrosoftu.
– Początkowy duży stres wśród klientów dość szybko zamienił się w chęć transformacji cyfrowej. Teraz naszym problemem nie jest brak zamówień, ale brak pracowników. Dlatego przewidujemy duże wydatki na prace badawczo-rozwojowe, ale w obszarze zatrudniania pracowników, przez co nie będziemy mogli wliczyć tego w koszty – dodaje Konrad Weiske.
Prezes spółki zapowiada, że w tym roku zamierza przejąć do dwóch firm.
– Chodzi o małe przejęcia - będą to inwestycje do 2 mln zł. Szukamy spółek, które dopełnią nasz portfel – mówi Konrad Weiske.
Prezes Spyrosoftu chce też zwiększyć zasięg dotychczasowych usług. W planach jest m.in. otworzenie oddziału w Indiach.
Konrad Weiske zapewnia, że model biznesowy spółki pozwala na bardzo dokładne przewidywania przychodów ze względu na utrzymywanie długoterminowych umów i długie relacje z klientami.
– Mamy klientów z wielu branż: motoryzacyjnej, finansowej, przemysłowej. Natura naszych usług jest taka, że współpracujemy z firmami długofalowo. Jesteśmy w stanie przewidzieć to, ile zarobimy. Wyniki za styczeń przewidzieliśmy z dokładnością do 2 proc. – dodaje Konrad Weiske.