Rośnie wartość i zaufanie inwestorów do Stalexportu. Prawidłowo zrestrukturyzowana spółka może wrócić na dobre do łask giełdowych graczy.
Niezwykle udanie rozpoczął się tydzień dla Stalexportu. Na pierwszej w tym tygodniu sesji papiery zdrożały prawie o 4 proc. Wtorek przyniósł koleją zwyżkę, tym razem o 1,3 proc.
Obecne wzrosty poprzedzone zostały silną falą spadków. Przez trzy tygodnie mieliśmy do czynienia z niemal nieustanną przeceną walorów spółki. Powoli jednak inwestorzy zaczynają z większą ufnością podchodzić do spółki.
Przełomowy może okazać się dla przedsiębiorstwa zawarty niedawno układ z wierzycielami. Zgodzili się oni na zawarcie układu, obejmującego zobowiązania spółki o wartości ponad 605,7 mln zł. W wyniku porozumienia dług zredukowano o 40 proc. Pozostała część kwoty ma być skonwertowana na akcje nowej emisji lub spłacana w ratach przez 5 lat.
Prawdopodobnie już w sierpniu WZA zaakceptuje podwyższenie kapitału. Spółka planuje emisję akcji po cenie emisyjnej 2-3 zł za walor. Według wyliczeń zarządu, blisko 200 mln zł zobowiązań układowych zostanie skonwertowanych na akcje nowej emisji.
Katowickie przedsiębiorstwo jest w trakcie wdrażania programu naprawczego, który ma już w przyszłym roku przywrócić mu rentowność. Mówi się o koncentracji na działalności handlowej, rezygnacji z działalności produkcyjnej, konsolidacji spółek dystrybucyjnych oraz utrzymaniu działalności autostradowej. Choć Stalexport zakłada poważną redukcję kosztów, to jednak w tym roku prognozowana jest strata netto na poziomie 22,7 mln zł.