Nowi ministrowie objęli resorty, ponownie nominowani wrócili do gabinetów — i odświeżony rząd Donalda Tuska przystępuje do pracy. Od pierwszego posiedzenia monitorujemy przekładanie się zapowiedzi z exposé na projekty ustaw. A nie będzie to takie oczywiste, zwłaszcza w obszarach, gdzie konieczna jest zgoda koalicjanta, zaskoczonego niektórymi pomysłami premiera. Politycznie niewyobrażalna jest przecież sytuacja, że Platforma Obywatelska przepycha ustawę z pomocą np. Ruchu Palikota, a Polskie Stronnictwo Ludowe głosuje przeciw. Chociaż merytorycznie byłoby to całkiem możliwe, choćby w odniesieniu do zmian dotyczących rolnictwa.
Jedynym ministrem, o którym można powiedzieć, że na pewno wiedział, co premier ogłosi jest Jacek Rostowski. Dlatego to naturalne, że właśnie szef resortu finansów jest już gotowy z pierwszym pilnym projektem. Ratio legis nowelizacji okołobudżetowej stanowi uszczelnienie dochodów. Zlikwidowane zostanie obchodzenie, poprzez lokaty z dzienną kapitalizacją odsetek, tzw. podatku Belki. Zdezaktualizują się więc niektóre reklamy… Ze względu na przepisy unijne i osłabienie złotego zostanie także podwyższona akcyza na olej napędowy i wyroby tytoniowe.
Według konstytucyjnych interpretacji, wobec tego typu zmian nie obowiązuje 30-dniowe vacatio legis.
Przypomnijmy, że zmiany przepisów rozliczanego całorocznie PIT ukazują się w Dzienniku Ustaw najpóźniej 30 listopada. Ustawa uszczelniająca budżet otrzyma już po tym terminie błyskawiczną ścieżkę w parlamencie, zostanie ukończona do Bożego Narodzenia i ogłoszona do sylwestra, a w życie wejdzie 1 stycznia 2012 r. Przecież tworzenie prawa w tempie dopalaczowym to w praktyce rządu Donalda Tuska nic nowego.