Sukces
Srebrny jubileusz warszawskiego parkietu
W nieustającym cyklu obchodów 25-lecia polskiej wolności do swoich srebrnych urodzin dotarła Giełda Papierów Wartościowych (GPW) w Warszawie. Jej pierwsza sesja odbyła się 16 kwietnia 1991 r., a legendarną pierwszą piątkę spółek stanowiły: Exbud, Kable, Krosno, Tonsil i Próchnik. Tylko ta ostatnia dotrwała do dzisiaj na parkiecie wśród ponad 480 notowanych spółek — notabene jedną z nich jest sama GPW. Podjęta ćwierć wieku temu światła decyzja o instytucjonalnej odbudowie w Polsce rynku kapitałowego okazała się konieczna dla wyjścia gospodarki z ustroju realnego socjalizmu. Warszawska GPW wystartowała siermiężnie w dawnym gmachu Komitetu Centralnego PZPR, ale po dziesięciu latach dorobiła się po sąsiedzku własnej szklistej siedziby oraz zajęła pozycję regionalnego lidera i czwartej giełdy w Europie. Dlatego z perspektywy czasu jej dorobek bezwzględnie klasyfikujemy jako sukces. Ale nie oznacza to niedostrzegania poważnych problemów rozwojowych, przed jakimi warszawski parkiet staje obecnie. Konieczne jest przełamanie stagnacji, zyskanie nowych spółek oraz kapitałów — aby złote gody GPW wypadły nie gorzej od srebrnych. © Ⓟ
Porażka: Skutki klęski w Strasburgu możemy odczuć
Po marcowej opinii Europejskiej Komisji na rzecz Demokracji przez Prawo w sprawie paraliżu naszego Trybunału Konstytucyjnego (TK) znacznie poważniejszym powodem do państwowego wstydu stała się rezolucja Parlamentu Europejskiego (PE) z 13 kwietnia. W Strasburgu europosłowie zdecydowanym stosunkiem głosów 513:142 przy 30 wstrzymujących się i 66 nieobecnych przyjęli rezolucję krytykującą paraliż TK. Najważniejszym jej punktem jest wezwanie rządu Prawa i Sprawiedliwości do opublikowania wyroku TK z 9 marca, zgodnie z zaleceniem powszechnie szanowanej wspomnianej Komisji Weneckiej. Rezolucja PE ma charakter nielegislacyjny i sama w sobie o niczym nie rozstrzyga. Jednak jej pośrednie następstwa mogą być szkodliwe dla bardzo wymiernych interesów Polski. W razie niezastosowania się rządu do jej zaleceń PE wezwie Komisję Europejską do wdrożenia wobec naszego kraju tzw. drugiej fazy procedury ochrony państwa prawa. Dla obecnych władców kraju publikacja wyroku TK jest oczywiście nie do przyjęcia. W związku z tym pozostaje trzymać się nadziei, że odłożone w czasie pośrednie skutki klęski politycznej ekipy PiS w Strasburgu jak najmniej dotkną polską gospodarkę. Niestety, pierwsze sygnały już są — inwestorom zagranicznym zapaliła się czerwona lampka. W regionalnym badaniu przeprowadzonym przez dwanaście dwustronnych izb gospodarczych Polska radykalnie spadła w ocenach stabilności politycznej i społecznej oraz przewidywalności polityki gospodarczej. Całkiem realne staje się także dalsze obniżanie ratingów naszego kraju. O ile marcowa decyzja Standard & Poor’s była przedwczesna, o tyle po rezolucji Parlamentu Europejskiego kolejne bardzo słuchane przez biznes agencje ratingowe już przymierzają się do pójścia w tę samą stronę. © Ⓟ