Od 1-proc. wzrostu cen rozpoczęły tydzień notowania ropy. W poniedziałek na londyńskiej giełdzie surowiec ten kosztował ponad 32,5 USD za baryłkę. Nieprzerwanie od kilku tygodni największy wpływ na notowania paliw mają spekulacje dotyczące ewentualnego wybuchu wojny na Bliskim Wschodzie. Determinacja, z jaką Amerykanie dążą do konfliktu zbrojnego, sprzyja utrzymywaniu się wysokich cen ropy.
Po serii ubiegłotygodniowych spadków na rynek znowu powróciły obawy o konsekwencje wybuchu konfliktu zbrojnego, co od razu zaowocowało zwyżką notowań paliw. Wczoraj w Londynie za baryłkę ropy Brent w dostawach na kwiecień płacono o 0,9 proc. więcej niż na poprzedniej sesji. W Nowym Jorku kontrakty kwietniowe na ten surowiec podrożały o 29 centów do 35,87 USD za baryłkę.
Także notowania miedzi rozpoczęły tydzień od silnego odbicia. W Londynie ten surowiec w transakcjach trzymiesięcznych zdrożał o 38 USD, do poziomu 1723 USD za tonę.