Szpitale zadłużają się na potęgę

Alina Treptow
opublikowano: 2014-09-19 00:00

Zadłużenie publicznych szpitali wzrosło w pierwszym półroczu o blisko 10 proc. — wynika z danych MZ.

Jednym z istotnych celów ustawy o działalności leczniczej było przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego i ich znaczące oddłużenie. Przekształcenia się udały, ale jak pokazują najświeższe dane Ministerstwa Zdrowia (MZ) z końca pierwszego półrocza, zadłużenie publicznych placówek nadal rośnie.

[FOT. MW]

Tylko w ciągu tego półrocza zadłużenie szpitali podlegających pod jednostki centralne zwiększyłosię o 9 proc., do 714 mln zł. Zadłużenie placówek należących do samorządu terytorialnego utrzymało się na mniej więcej tym samym poziomie i wyniosło 1,27 mld zł. Krzysztof Kawalec, prezes Magellana, spółki finansującej szpitale, zwraca uwagę, że zadłużenie rośnie, mimo że liczba placówek spada.

— Z zestawienia wypadają publiczne placówki, które przekształciły się w spółki prawa handlowego, więc w przeliczeniu na jedną placówkę zadłużenie rośnie jeszcze szybciej. Co istotne, lecznice zadłużają się dzisiaj nie po to, aby inwestować, ale aby spłacić przeterminowanydług. Na brak oferty nie mogą narzekać, ponieważ w ostatnim czasie znacznie się zwiększyła — np. banki, które jeszcze kilka lat temu niechętnie pożyczały placówkom ochrony zdrowia, dzisiaj mają dla nich szeroką ofertę — mówi Krzysztof Kawalec.

W związku z dużym zainteresowaniem instytucji finansowych szpitale mogą pochwalić się niezłą płynnością, jednak ich ogólna sytuacja finansowa z roku na rok się pogarsza.

— Liczba szpitali, które na poziomie operacyjnym generują stratę, dynamicznie rośnie. Sytuacji nie ratują też rosnące przychody, które w związku z trudną sytuacją jedynego płatnika, czyli Narodowego Funduszu Zdrowia, w najlepszym wypadku utrzymują się na tym samym poziomie — twierdzi Krzysztof Kawalec.

Marek Wójcik, ekspert ds. ochrony zdrowia w Związku Powiatów Polskich, nie jest zaskoczony rosnącym długiem.

— Ustawa nie rozwiązała i nie rozwiąże problemu rosnącego zadłużenia szpitali. Brakuje woli politycznej, aby przekształcić w spółki prawa handlowego duże szpitale, np. jednostki kliniczne, które mają największe kłopoty finansowe. Wyjątkiem jest tylko duży szpital w Gorzowie, któremu udało się wyjść na prostą. Nowe przepisy pomogły, ale przede wszystkim placówkom powiatowym — mówi Marek Wójcik. Przypomina, że ostatnia udana akcja oddłużania zdarzyła się blisko 10 lat temu, kiedy szpitale dostały fundusze na restrukturyzację zatrudnienia. — Udało się wtedy zmniejszyć zadłużenie o 4-5 mld zł — mówi Marek Wójcik.