Tchibo inwestuje 15 mln zł
Tchibo Warszawa przewiduje, że wkrótce na krajowym rynku kawy pojawi się kolejny poważny konkurent — holenderska firma Douwe Egberts. Tchibo nie zamierza jednak oddać pozycji lidera.
Tchibo Warszawa przeznaczy w 1999 r. prawie 15 mln zł na rozbudowę palarni kawy w Markach pod Warszawą. Istniejący od 1994 roku zakład wykorzystywany jest na razie w 85 proc. Krzysztof Lobert, dyrektor organizacyjny polskiego oddziału Tchibo, tłumaczy, że nie ma problemu ze zwiększeniem produkcji.
— Poszukujemy nowych rynków zbytu. Chcemy w przyszłości uruchomić eksport do krajów skandynawskich. Szacujemy, że w tym roku eksport wzrośnie z 15 do 20 proc. produkcji — mówi Krzysztof Lobert.
Szersza oferta
Tchibo zamierza także uruchomić produkcję innych napojów zawierających w sobie kawę, np. cappuccino.
Zgodnie z danymi przekazanymi przez firmę, Tchibo jest w Polsce liderem na rynku kawy — z udziałami na poziomie 21,6 proc. Tuż za nim stoją firmy Elite, MK Cafe i Prima. Jacobs, potentat w produkcji kawy na świecie, znalazł się na piątym miejscu, nie ma on jednak swojego zakładu w Polsce.
Gość oczekiwany
W 1998 roku Tchibo wydało na promocję na polskim rynku 25 mln zł — najwięcej ze wszystkich producentów.
— Nie licząc przejęcia austriackiej Eduscho inwestycja w Polsce była największym przedsięwzięciem koncernu Tchibo Frisch-Roest-Kaffee w Europie Środkowej i Wschodniej. W fabrykę w Markach zainwestowaliśmy już ponad 140 mln zł — mówi dyrektor Lobert.
Wkrótce w Polsce może pojawić się jeszcze jeden duży gracz — holenderska firma Douwe Egberts Nederland. W Holandii spółka kontroluje 68 proc. rynku kawy. Prawdopodobnie DE, która ma już swoje zakłady w Czechach i na Węgrzech, będzie chciała wejść do Polski, przejmując jednego ze znanych krajowych producentów kawy. Zależna od amerykańskiego koncernu Sara Lee byłaby poważnym przeciwnikiem dla Tchibo.
1998 rok Tchibo zamknie zyskiem na poziomie 20-30 mln zł przy obrotach 450 — 500 mln zł.