Miniony kwartał, który dla Bakallandu jest ostatnim kwartałem roku obrotowego, pogrążył jego wyniki roczne.
Dystrybutor bakalii osiągnął w okresie kwiecień-czerwiec przychody mniejsze niż w zeszłym roku, ale spadek nie był znaczący. W ujęciu skonsolidowanym zmniejszyły się z 35 mln zł do 32,9 mln zł.
Dramat zaczyna się na niższych poziomach rachunku wyników. O ile zysk brutto na sprzedaży jest jeszcze wyższy od zeszłorocznego, o tyle sprzedaż netto jest aż 2,4 mln zł na minusie (wobec 0,5 mln zł zysku rok wcześniej). Zaciążył na niej znaczący wzrost kosztów sprzedaży, ale spółka nie wyjaśniła w raporcie, z czego to wynika. Ciężarem okazują się dla Bakallandu również „inne koszty operacyjne”, które wzrosły o 2 mln zł (czyli trzykrotnie) w porównaniu z zeszłym rokiem. To też nie jest wyjaśnione w raporcie. Ostatecznie kwartalna strata operacyjna Bakallandu wyniosła 5,6 mln zł, wobec minimalnej straty przed rokiem (-0,089 mln zł). Strata netto sięgnęła 4 mln zł, wobec 0,8 mln zł straty w 2008 r.
Kiepski czwarty kwartał zabrał Bakallandowi zysk z poprzednich trzech kwartałów. Narastająco spółka ma więc 0,27 mln zł straty netto, podczas gdy poprzedni rok obrotowy zakończyła z zyskiem na poziomie 9,5 mln zł.