Eksperci nie mają wątpliwości: walka z szarą strefą to mocno przesadzony argument za podwyżką akcyzy na olej opałowy.
Włodzimierz Ostaszewski
dyrektor w SGS Polska
Wyniki kontroli wskazują, że wzmożony monitoring, nakładane kary i działania podjęte przez koncerny paliwowe doprowadziły ostatnio do znacznego ograniczenia szarej strefy w obrocie olejem opałowym. Dlatego walka z tym zjawiskiem nie powinna być używana przez resort finansów jako główny argument za podniesieniem akcyzy.
Nie znaczy to jednak, że szara strefa została całkowicie wyeliminowana. Należy z nią walczyć, zwiększając uciążliwość kar, umożliwiając Inspekcji Transportu Drogowego kontrole paliwa w pojazdach i zacieśniając nadzór nad poszczególnymi etapami dystrybucji paliw.
Bolesław Doliński
Polska Izba Paliw Płynnych
Posługiwanie się przez Ministerstwo Finansów argumentem o konieczności walki z szarą strefą to tylko pretekst dla działań czysto fiskalnych. Warto dodać, że kary zasądzone nieuczciwym przedsiębiorcom stanowiły zaledwie kilka procent wartości podatków ściąganych przez państwo z obrotu olejem opałowym. Te zaś w 2005 r. przekroczyły miliard złotych. Chcąc walczyć z szarą strefą, należałoby raczej wzmocnić kontrolę samochodów i przyjrzeć się bliżej nieprawidłowościom w obrocie gazem płynnym.
Jacek Wróblewski
dyrektor Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego
Wyniki kontroli pojazdów cieszą, bo pokazują, że podjęte działania i nakładane kary przyniosły efekt w postaci ograniczenia szarej strefy w obrocie olejem opałowym. Zjawisko z pewnością nie zostało jednak wyeliminowane. Dlatego słuszne jest wyrównanie stawek akcyzy na olej opałowy i napędowy, oczywiście pod warunkiem zwrotu podatku dla osób wykorzystujących ten pierwszy zgodnie z jego przeznaczeniem. Oczywiste jest jednak, że u podstaw decyzji ministerstwa leżą względy fiskalne.