Uważam, że wprowadzenie podatku liniowego na poziomie 13 proc., do którego doszło w ostatnich dwóch latach, to jedno z najważniejszych osiągnięć Rosji. Chociaż — moim zdaniem — bogaci powinni płacić relatywnie więcej niż biedni, to w obecnych warunkach podatek liniowy jest jedynym słusznym rozwiązaniem. Rząd nie jest w stanie wyegzekwować skutecznie, by obywatele płacili podatki. Mam nadzieję, że ten system będzie w Rosji działał przez wiele lat. Większość ekonomistów doszła do wniosku, że wprowadzenie jednolitej stawki podatkowej spowodowało, że do podatników dołączyła część szarej strefy. Wcześniej stawki podatkowe wahały się od 12 proc. do 35 proc.
W Rosji został też obniżony CIT — z 35 proc. do 24 proc. Wcześniej jednak przedsiębiorstwa mogły odpisywać od podatków rozmaite koszty— ubezpieczenia, reklamy, a jeśli inwestowały w rozwój, mogły płacić nawet o 50 proc. niższy podatek. W tej chwili nie ma ulg podatkowych. Chociaż rząd uznał, że takie postępowanie jest logiczne, wiele organizacji dopomina się powrotu ulg podatkowych. Nie chcą oczywiście słyszeć o powrocie do 35-proc. CIT. Ich nalegania doprowadziły jednak do rozpoczęcia w Dumie prac nad zmianami w systemie podatkowym — rząd myśli o wprowadzeniu amortyzacji.
Siergiej M. Ignatiew szef banku centralnego Rosji