W trakcie prac sejmowych nad pakietem ustaw ubezpieczeniowych Polska Izba Ubezpieczeń (PIU) będzie zabiegać o dopuszczanie ubezpieczonych do dokumentacji szkody dopiero po zakończeniu postępowania likwidacyjnego, ograniczenie kompetencji nadzoru, wykreślenie opłaty na Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców (CEPiK) oraz rezygnację z pomysłu wspierania pożyczkami przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny upadających towarzystw.
— Jeżeli zakład ubezpieczeń będzie musiał dzielić się swoimi danymi operacyjnymi z ubezpieczonym jeszcze przed zakończeniem postępowania, to znakomity prezent otrzymają osoby wyłudzające odszkodowania — twierdzi Jerzy Wysocki, prezes PIU.
Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych powinna mieć nadzór finansowy, a nie merytoryczny.
Izba sprzeciwia się też obowiązkowi przekazywania 1 EUR z każdej polisy OC komunikacyjnego na budowę przez resort spraw wewnętrznych CEPiK, tym bardziej że rynek ubezpieczeniowy zobowiązany jest do stworzenia na własny koszt rejestru umów obowiązkowych.
Jerzy Wysocki uważa, że nie jest możliwe, by ustawy ubezpieczeniowe weszły w życie zgodnie z planem, czyli od początku 2003 r. Na razie skończyła nad nimi prace podkomisja i wkrótce powinny one trafić do Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.
— Wejście ustaw w życie nawet w połowie roku będzie trudne — uważa szef PIU.