Tylko 700 z 2.100 polskich zakładów przetwórczych mięsa spełniło unijne wymogi i może eksportować swoje wyroby do krajów UE - poinformował prof. Jerzy Kołacz, przewodniczący, odbywającej się we Wrocławiu, konferencji naukowej "Warunki chowu zwierząt a bezpieczeństwo żywności".
Sympozjum zorganizowano na wrocławskiej Akademii Rolniczej. Patronat nad konferencją objął minister rolnictwa i rozwoju wsi. W trakcie obrad odbędzie się debata nad różnymi aspektami bezpieczeństwa żywności i metodami zabezpieczeń żywności przed skażeniami.
Uczestnicy konferencji zgodzili się, że duże zmiany w podejściu do spraw bezpieczeństwa żywności spowodowało przystąpienie naszego kraju do Unii Europejskiej. Pojawił się m.in. unijny system kontroli i nadzoru nad produkcją spożywczą HACCP.
"To są rewolucyjne zmiany, jeżeli chodzi o nadzór nad bezpieczeństwem żywności. Ale odbywa się to kosztem wielu producentów i przetwórców, bo dostosowywanie zakładów (do wymogów UE - PAP) jest kosztowne, wiąże się często z drogimi inwestycjami. Nie wszyscy, szczególnie mniejsi wytwórcy, byli w stanie się dostosować, ale każdy może się starać o dotacje z funduszy strukturalnych UE (na ten cel - PAP)" - powiedział PAP prof. Kołacz.
W ten sposób duże firmy, które dostosowały się do unijnych wymogów higienicznych, uzyskały pozwolenie na eksport swoich wyrobów, a wiele mniejszych zakładów produkuje tylko na rynek lokalny - wyjaśnił.
"Pod względem smaku czy jakości nasza żywność należy do najlepszych w Europie. Pod względem bezpieczeństwa, to produkty, które wychodzą z dużych zakładów trzymają wysoki poziom, bo jest tam prowadzony ciągły monitoring mikrobiologiczny" - dodał prof. Kołacz.
W opinii naukowca, doniesienia prasy, która pisała o polskim mięsie, czy wyrobach nabiałowych, w których zachodni odbiorcy wykryli nieprawidłowy poziom mikroorganizmów, są elementem walki konkurencyjnej.
"To są często informacje niesprawdzone. Musimy się liczyć z tym, że wiadomości, które przychodzą z państw unijnych wynikają z obawy przed polską konkurencją. A my się coraz bardziej liczymy na unijnym rynku żywnościowym" - stwierdził prof. Kołacz.
Dwie sesje plenarne, które odbędą się w piątek w Centrum Kształcenia Ustawicznego w Pawłowicach, będą poświęcone m.in. zagadnieniom żywienia zwierząt hodowlanych i higienie pasz, a także warunkom utrzymania zwierząt oraz problemom ich zdrowia.