Serbia co prawda znalazła się wśród ponad 140 krajów, które potępiły rosyjską inwazję na Ukrainę, jednak rząd powstrzymał się od przystąpienia do sankcji.
3 kwietnia w kraju odbędą się wybory prezydenckie. Sondaże wskazują, że wywodzący się z rządzącej Serbskiej Partii Postępowej prezydent Aleksandar Vučić ma duże szanse na reelekcję.
Głowa państwa zaznaczyła ostatnio, że Serbia będzie kontynuować swoje starania o członkostwo w UE, jednak wprowadzenie sankcji na Rosję nie leży w jej interesie.
Serbia ma wielowiekowe więzi polityczne i religijne z Rosją. Kraj Władimira Putina w 2008 roku stanął po jej stronie i nie uznał niepodległości Kosowa.