UE: nowości w sprawie ziemi
Bruksela nie zgadza się na okres przejściowy w zakupie przez cudzoziemców polskiej ziemi pod inwestycje. Proponuje natomiast 10-letni okres przejściowy na kupno ziemi rolnej. Chce jednak zabronić Polakom pracy w krajach „piętnastki” co najmniej przez pięć lat od daty wejścia do Unii.
Komisja Europejska twardo odrzuca polską prośbę o zakaz sprzedaży ziemi pod inwestycje zagraniczne. Uważa, że zakaz dyskryminuje unijne firmy, narażając je na długą i skomplikowaną procedurę. Tymczasem zachodnie inwestycje przyniosą korzyści obu stronom, przyczynią się do tworzenia nowych miejsc pracy i wzmocnią polską gospodarkę — argumentują unijni negocjatorzy. Dlatego zamierzają całkowicie odrzucić polską prośbę o okres przejściowy.
Ochrona dla rolnej
Natomiast w przypadku prośby o wprowadzenie zakazu sprzedaży ziemi rolnej cudzoziemcom i tzw. drugich domów KE jest gotowa wykazać większe zrozumienie. Romano Prodi, jej szef, i Günther Verheugen, komisarz ds. rozszerzenia, twierdzą, że 18 lat, o które prosi polski rząd, to zbyt długo, ale rozważają przyznanie dziesięcioletniego okresu ochronnego. To dwa razy więcej niż niedawno otrzymał Cypr.
W przypadku wolnego przepływu pracowników KE uwzględniła niemieckie i austriackie niepokoje i zaproponuje 18 kwietnia rozwiązanie pozwalające krajom członkowskim na zachowanie siedmioletniego zakazu pracy dla Polaków i pozostałych kandydatów do UE. Po dwóch latach obowiązywania zakazu niektóre kraje mogłyby z niego zrezygnować i wprowadzić specjalne klauzule ochronne pozwalające na pilnowanie, czy do danego kraju nie napływa zbyt wielu Polaków, Czechów czy Węgrów. Kolejny przegląd ma nastąpić po pięciu latach — wtedy tylko niektóre kraje będa mogły utrzymać zakaz pracy dla obywateli nowych członków.
Rozmowy techniczne
Polska nie dostanie jednak ostatecznego stanowiska KE, dopóki nie przekaże dodatkowych informacji. W tym tygodniu do Warszawy przyjadą na rozmowy techniczne unijni negocjatorzy. Unia chce się dowiedzieć, do jakiej kategorii polscy negocjatorzy chcą zakwalifikować nie zabudowane tereny, np. działkę bez domu. Do zdefiniowania pozostają też same „drugie domy”, ponieważ taka kategoria nie istnieje w polskim prawie.
Polska ma jeszcze nadzieję na przekonanie Brukseli do pewnych ustępstw w sprawie inwestycji.
— Chcemy zamknąć ten rozdział jeszcze przed wakacjami, ale sprawa ziemi jest dla nas bardzo ważna — powiedział w ubiegłym tygodniu Jan Kułakowski, główny negocjator ds. członkostwa Polski w UE.
Polski rząd nie chce zaakceptować propozycji KE. Woli w takiej sytuacji zamknąć rozdział dotyczący swobodnego przepływu kapitału z wyłączeniem ziemi i wrócić do tej sprawy dopiero pod koniec negocjacji.