- Hiszpania to nie Uganda - powiedział niedawno w jednym z wywiadów Mariano Rajoy, premier Hiszpanii. Tłumaczył, że gospodarka Hiszpanii to czwarta siła strefy euro, dlatego da sobie radę z kryzysem zadłużenia i nie ma powodów, by obawiać się o przyszłość kraju.

W Ugandzie zawrzało.
- Nie jesteśmy Hiszpanią i wcale nie chcemy nią być - odgryzł się Henry Okello Oryem, minister spraw zagranicznych Ugandy.
Stwierdził, że premier Rajoy jest ignorantem i zaprosił premiera Rajoya do afrykańskiego kraju.
- Może ta wizyta oświeci go i pokaże mu, jak szybko rozwija się nasza gospodarka - stwierdził szef ugandyjskiej dyplomacji.
Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego, wzrost gospodarczy Ugandy wyniósł w 2011 r. 6,7 proc.
W ostatnich latach podobne dyskusje - które państwo, którym nie jest - toczyły się już wielokrotnie. Kilka cytatów w ilustracji obok. Przypomnijmy - my też mamy swoje dokonania. Kiedyś nie byliśmy Gabonem.