Volodymyr Petrenko, który w zeszłym roku kupił udziały w terminalach paliwowych w Szczecinie i Świnoujściu, dalej kupuje. Tym razem w sektorze kolejowym.
Od kilku miesięcy opisujemy w PB inwestycje prowadzone przez Volodymyra Petrenkę, ukraińskiego biznesmena i właściciela sieci stacji paliw UPG w Ukrainie. Zaczął od przejęcia w zeszłym roku połowy udziałów w Baltchemie, firmie prowadzącej terminale paliwowe w Szczecinie i Świnoujściu. Od razu zapowiedział, że na Baltchemie nie skończy — planuje kolejne inwestycje.
Dziś wiemy, że nie rzucał słów na wiatr.

Terminal przy granicy
Z zapisów Krajowego Rejestru Sądowego wynika, że Volodymyr Petrenko został pośrednio właścicielem firmy Trios, która prowadzi kolejowy terminal paliw Łętownia. Rzut oka na mapę wyjaśnia motywacje nowego inwestora, ponieważ terminal zlokalizowany jest na Podkarpaciu, niedaleko granicy z Ukrainą. Biznesmen, który do zeszłorocznego ataku Rosji na Ukrainę zaopatrywał swoje stacje wyłącznie ze współpracującej z Rosją Białorusi, po ataku musiał ekspresowo znaleźć nowych dostawców. Postawił na szlaki kolejowe m.in. z Polski i równolegle do kupowania firm rzucił się do kupowania cystern kolejowych.
„Jesteśmy firmą zajmującą się hurtową sprzedażą paliw, magazynujemy paliwa w dwóch zbiornikach naziemnych oraz w szesnastu zbiornikach podziemnych. Posiadamy własną bocznicę kolejową przez co zasięg naszej działalności to niemal cała Polska, obsługujemy ponad sto firm” — napisała firma Trios na stronie internetowej.
Logistycy z Warszawy
Z rejestrów wynika też, że Volodymyr Petrenko kupił warszawską spółkę Railtrans Logistics, prowadzącą „działalność w zakresie transportu kolejowego, samochodowego oraz handlu produktami masowymi takimi jak kruszywa, nawozy, biomasa”.
Pytania dotyczące firmy Trios i Railtrans Logistics, a także wiele innych wysłaliśmy do służb prasowych Volodymyra Petrenki, ale na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Traderzy z Hamburga
W niedawnej rozmowie z PB Volodymyr Petrenko podkreślał, że interesuje go rozwój w obszarze handlu paliwami i patrzy przede wszystkim na rynek w Polsce. Zainwestował jednak — jak od dawna mówi się w branży — także w tradingową spółkę Select Energy z Hamburga, która prowadzi operacje również w Polsce. Poza tym, jak mówią nasi rozmówcy, uczestniczy jeszcze w przynajmniej jednym dużym procesie sprzedaży firmy logistycznej.
W Szczecinie konflikt
Do zakupów nie zniechęcają biznesmena zatargi ze wspólnikiem w pierwszej inwestycji, czyli w Baltchemie. Drugą połowę udziałów kontroluje tam Jan Bobrek, syn znanego szczecińskiego biznesmena, noszącego to samo imię i nazwisko. O ojcu głośno było przy okazji afery paliwowej, opisanej przez „Rzeczpospolitą” w 2002 r.
Jan Bobrek ojciec stosunki z Petrenką od dawna nazywa konfliktem. Kiedy w miniony piątek spytaliśmy go o ich aktualny stan, użył słowa „katastrofa”. Można wydedukować, że partnerzy rywalizują o sprawowanie kontroli nad spółką. Wcześniej można było usłyszeć, że Petrenko blokuje Bobrkowi dostęp do infrastruktury. Z naszych kontaktów w branży wynika, że Bobrek, posiadający inne terminale w kraju, odmawia dostępu Petrence.
Volodymyr Petrenko to jedyny ukraiński biznesmen, który inwestuje w paliwa i logistykę w Polsce. Znajdzie naśladowców? Z naszych rozmów z przedstawicielami PKN Orlen, największej polskiej firmy paliwowej kontrolowanej przez skarb państwa, wynika, że naśladowców nie będzie.
— Mamy rozbudowane kontakty z firmami paliwowymi z Ukrainy, ale rozmawiamy raczej o współpracy handlowej, o przekazywaniu know-how — tłumaczy jeden z menedżerów Orlenu.