Unia przekazała poszczególnym kandydatom swoje propozycje oferty finansowej. Warunki proponowane Polsce w dużej części rozmijają się z postulatami rządu, a sprawa limitów produkcji niemal utknęła w miejscu.
Dania, przewodnicząca w tym półroczu UE, przekazała swoje rolno-finansowe stanowisko uzgodnione zarówno z Komisją Europejską, jak i państwami członkowskimi — dziesięciu kandydatom. Spotkanie z polską delegacją, której przewodniczył Jan Truszczyński, główny negocjator, zaplanowano wczoraj na późne popołudnie. Kandydaci mają czas do drugiego grudnia na odpowiedź, czy akceptują warunki UE czy też nie.
Duńskie propozycje zakładają, że w pierwszym roku członkostwa faktyczne zobowiązania UE wobec Polski miałyby sięgnąć 4,84 mld EUR, szacowane wypłaty — 1,63 mld EUR, a składka do unijnego budżetu — 1,57 mld EUR. Unia wychodzi jednak z założenia, że wykorzystanie europomocy, okrojonej o kilka miesięcy opóźnienia członkostwa, będzie wyjątkowo wysokie.
Aby uchronić Polskę przed problemami budżetowymi w pierwszym roku członkostwa, sygnalizowanymi m.in. przez resort finansów, Dania proponuje przyznanie jednorazowej rekompensaty wysokości 440 mln EUR. Nie wychodzi to jednak naprzeciw oczekiwaniom krajowych negocjatorów, którzy postulują bądź redukcję składki, co wydaje się mało prawdopodobne, bądź rekompensatę równoważną tej redukcji. Mowa o tym, byśmy w pierwszym roku płacili 20 proc. składki (lub otrzymali równowartość różnicy, czyli 2,07 mld EUR), w drugim — 40 proc. (1,63 mld EUR), a w trzecim — 60 proc. (1,14 mld EUR).
Dalej wyliczenia UE wskazują, że w drugim roku członkostwa zobowiązania „piętnastki” wyniosłyby 6,2 mld EUR, szacowane przepływy — 3,8 mld EUR, a składka do budżetu UE zamknie się kwotą 2,38 mld EUR. Ogólnie w ciągu trzech lat członkostwa unijne zobowiązania osiągnęłyby 18,6 mld EUR, szacowane przepływy — 10,1 mld EUR, a składka do unijnej kasy — 6,4 mld EUR. Wynika z tego, że po 2006 r. Polska będzie miała do wykorzystania 8,5 mld EUR.
Na niezmienionym poziomie, czyli 25 proc. w pierwszym roku członkostwa, pozostaną też dopłaty bezpośrednie dla rolników. Polska będzie mogła je jednak wyrównać do poziomu 40 proc. z unijnych funduszy na rozwój obszarów wiejskich uzupełnionych 20-proc. wkładem z polskiego budżetu. W tym celu, jak sugeruje Dania, może wykorzystać ową jednorazową rekompensatę 440 mln EUR. Przeniesienie części środków z funduszy na rozwój obszarów wiejskich na dopłaty, do tej po- ry kwestionowane przez UE, jest częściowym spełnieniem polskich postulatów.
Zgodnie z zapowiedziami poprawiły się limity produkcyjne. Dania proponuje kwotę cukrową na poziomie 1,67 mln ton rocznie, podczas gdy my nadal postulujemy 1,86 mln ton. Kwota mleczna wyniesie 8,96 mln ton w 2004 r. i w 2006 r. po restrukturyzacji osiągnie 9,38 mln ton. Polska występuje o 11,85 mln ton w 2004 r. i przewiduje wzrost do 13,74 mln ton w 2008 r. „Poprawił się” też plon referencyjny służący do liczenia dopłat bezpośrednich, który wzrósł z 2,96 do 3 ton z ha. Polska występuje o 3,61 tony. Dania proponuje też wprowadzenie 3 proc. VAT na środki produkcji w rolnictwie i żywność, podczas gdy Polska postuluje utrzymanie stawki zerowej.