Unibep płaci za kłopoty branży

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2011-04-07 00:00

Unibep zapowiada poprawę wyników, ale kurs spada, bo rynek traktuje spółki budowlane jednakowo.

Hossa przyspiesza, WIG20 bije kolejne rekordy, tymczasem indeks WIG-Budownictwo jest w odwrocie. Inwestorzy zysków szukają gdzie indziej

Unibep zapowiada poprawę wyników, ale kurs spada, bo rynek traktuje spółki budowlane jednakowo.

Źle rozpoczął się 2011 r. dla giełdowej branży budowlanej. W nieco ponad 3 miesiące WIG-Budownictwo stracił ponad 10 proc. i jest najsłabiej zachowującym się wskaźnikiem sektorowym w tym roku. To nie przypadek, bo branża przeżywa zadyszkę. Duża konkurencja obniża marże firm, a perspektywa ograniczenia przetargów każe ostrożnie podchodzić do perspektyw sektora budowlanego.

— W tym roku spółki budowlane są w dołku. Poprawa wyników powinna być widoczna w drugiej połowie 2012 r. — prognozuje Maciej Stokłosa, analityk DI BRE Banku.

Wszyscy za jednego

Wśród spółek budowlanych można jednak znaleźć wyjątki. Najlepszy przykład to Unibep, który jeszcze niedawno świecił pełnym blaskiem na giełdowym parkiecie. W ubiegłym roku akcje spółki zdrożały o ponad 75 proc. W tym staniały już o 22 proc., dużo mocniej niż indeks.

— Uważam, że przecena jest przesadzona, bo my radzimy sobie nieźle. Spadek kursu to efekt negatywnego nastawienia inwestorów do całej branży. Zgadzam się, że kolejne lata mogą być trudne dla sektora. Duża konkurencja w walce o kontrakty doprowadziła do mocnego spadku marż. W kolejnych latach mniej będzie zamówień publicznych, co także będzie miało negatywne konsekwencje dla firm budowlanych. Sektor przeżywa problemy, ale nie dotyczy to wszystkich spółek — mówi Jan Mikołuszko, prezes Unibepu.

— Kurs Unibepu zachowuje się słabo, bo takie jest nastawienie do całej branży. Unibep jest już wyceniany atrakcyjnie. Spółka dobrze prezentuje się na tle sektora. Ma ciekawe perspektywy rozwoju w Rosji, gdzie nie ma tak dużej konkurencji jak w Polsce — uważa Maciej Stokłosa.

Pełny portfel

Unibep zapowiada poprawę wyników w tym roku.

— Jestem optymistą. Zrealizowaliśmy prognozy na 2010 r. W tym roku chcemy zwiększyć przychody o około 20 proc. i zarobić więcej niż w ubiegłym. Portfel zamówień na 2011 r. mamy już prawie wypełniony. W tym roku nasze największe zyski będą pochodziły głównie z deweloperki mieszkaniowej — mówi prezes Unibepu.

Spółka zamierza rozwijać się w deweloperskim sektorze komercyjnym i odnosi sukcesy na rynkach wschodnich.

— W Rosji i na Białorusi realizujemy dwa kontrakty hotelowe. Liczymy, że w tym roku ruszymy z dwoma kolejnymi kontraktami. Zaplanowaliśmy, że przychody na wschodnich rynkach w tym roku wyniosą 180 mln zł. Do tej pory największa nasza roczna sprzedaż na tych rynkach wynosiła 140 mln zł — dodaje Jan Mikołuszko.

Zdaniem Macieja Stokłosy spółka zanotuje większe zyski w 2012 r.

— Dopiero wtedy ocze- kuję wzrostu marży na działalności budowlanej i wpływów z dużego projektu mieszkaniowego Point Mouse — dodaje analityk DI BRE Banku.

75%

Tyle w 2010 r. zyskał na wartości Unibep.

22%

O tyle spadły w tym roku notowania budowlanej spółki.