Gdy pandemia dała się we znaki gospodarce, zaczęły się spekulacje o fiasku przejęcia przez Uniqę polskich, czeskich i słowackich aktywów francuskiego ubezpieczyciela. Austriacka firma ubezpieczeniowa okazała się w lutym czarnym koniem w wyścigu o spółki grupy AXA, w którym za faworytów uchodziły PZU, Allianz i Generali. Jeszcze przed atakiem wirusa w kuluarach rozmawiano o zaskakująco wysokiej cenie, sięgającej 1 mld EUR, i zastanawiano się nad sensem mariażu. Kryzys spotęgował wątpliwości, jednak Uniqa nie zrezygnowała. Planuje zamknięcie transakcji w czwartym kwartale, po uzyskaniu zgód regulatorów.

— Trzymamy się planu nabycia akcji spółek AXA. Jesteśmy entuzjastycznie nastawieni do możliwości rozszerzenia działalności i ugruntowania pozycji — zwłaszcza na najważniejszym dla nas rynku w Europie Środkowej, czyli w Polsce — mówi Wolfgang Kindl, członek zarządu ds. klientów i rynków międzynarodowych Uniqa Insurance Group oraz przewodniczący rad nadzorczych spółek Uniqi w Polsce.
Podkreśla, że mimo globalnego kryzysu fuzja wciąż się opłaca.
— Argumenty przemawiające za nabyciem spółek, którymi kierowaliśmy się przed pandemią COVID-19, są aktualne: znaczące wzmocnienie na naszych głównych rynkach, znaczny wkład w dochody, mocny wzrost pozycji rynkowej — zapewnia Wolfgang Kindl.
Podkreśla, że kryzys oznacza nowe możliwości, np. w sferze cyfryzacji procesów sprzedażowych.
— Biorąc pod uwagę doświadczenie AXA w Polsce w obszarze digital: partnerstwo z mBankiem, strategię sprzedaży omnikanałowej w ubezpieczeniachmajątkowych dla klientów indywidualnych i cyfrową likwidację szkód, jesteśmy pewni, że wybraliśmy właściwą drogę — twierdzi przedstawiciel Uniqi.
Pytany o etapy fuzji, w tym zmianę szyldów AXA na Uniqa, integrację systemów, optymalizację kosztową i efekty synergii, informuje, że spółki są „na etapie planowania wszystkich kwestii związanych z integracją”, a zespoły obu firm rozpoczynają działania we współpracyz zewnętrznym konsultantem.
Awans w rankingu
Co chce osiągnąć Uniqa na polskim rynku ubezpieczeniowym?
— Po zakończeniu transakcji będziemy na piątym miejscu w Polsce z 6-procentowym. udziałem w rynku [według danych z końca 2019 r. — red.] i ponad 5 mln klientów. Teraz definiujemy cele w zakresie wartości, którą chcemy dać naszym klientom, dystrybutorom, partnerom i pracownikom. Naszą ambicją jest stać się wiodącą firmą w zakresie innowacji i zadowolenia klientów. Chcemy też mieć opinię dobrego pracodawcy — mówi Wolfgang Kindl.
Twierdzi, że Uniqa stale analizuje rynek pod kątem potencjalnych akwizycji.
— Jesteśmy zadowoleni z rozwoju działalności na rynkach międzynarodowych w I kwartale. Zysk brutto i wskaźnik szkodowo-kosztowy były lepsze niż w Uniqa Austria. Pierwszy, według stanu na koniec marca, wzrósł z 19 mln EUR do 21 mln EUR, drugi wyniósł 92,3 proc. Nasze spółki w krajach Europy Środkowo- -Wschodniej wykazują dużą odporność na kryzys. Menedżerowie w krajach, w których działamy, wykonują świetną pracę, zarządzając w okolicznościach, które dla wszystkich są wyzwaniem — mówi Wolfgang Kindl.
Świecić przykładem
Grupa Uniqa, do której należy łącznie około 40 spółek w 19 krajach (w Austrii, Albanii, Bośni, Bułgarii, Chorwacji, Czechach, na Węgrzech, we Włoszech, w Kosowie, Liechtensteinie, Macedonii, Czarnogórze, Polsce, Rumunii, Rosji, Serbii, Słowacji, Szwajcarii i na Ukrainie), obsługujących w sumie około 10 mln klientów, od dawna próbuje zwiększyć udział nad Wisłą.
— Bardzo cieszymy się z historycznej szansy wzrostu na rynku w Polsce, co zawsze było na naszej liście życzeń. Polski rynek jest największy pod względem liczby klientów wśród krajów, w których działamy. Jest też jednym z najbardziej zaawansowanych pod względem tempa rozwoju innowacji i digitalizacji. Chcemy wykorzystać zdobyte tu doświadczenie na innych naszych rynkach w Europie Środkowo-Wschodniej. Uniqa ma korzenie w tym regionie i w 100 proc. na nim się koncentruje — podkreśla Wolfgang Kindl.
OKIEM EKSPERTA
Dobra zmiana w trudnych czasach
KRZYSZTOF KONOPIŃSKI, partner w MCI
Branża ubezpieczeniowa jest najsłabiej scyfryzowana w całym sektorze finansowym. W skali globalnej firmy ubezpieczeniowe inwestują w technologię zaledwie 2 proc. przypisu składki. Powinny mocniej skoncentrować się na digitalizacji kanałów dystrybucji i obsługi klientów — zwłaszcza że produkty finansowe, w tym polisy, idealnie nadają się do sprzedaży online, czego dobrym przykładem są banki. Dystrybucja internetowa jest o wiele bardziej wydajna, tańsza od agenta i lepiej odpowiada na potrzeby klienta. Często pada argument, że ubezpieczenia są zbyt skomplikowane, dlatego sprzedaje je człowiek. Bardzo trudno się z tym zgodzić. Uważam, że oprócz wdrażania nowoczesnych rozwiązań technologicznych w wielu przypadkach można po prostu uprościć produkt. Pozytywnie oceniam podejście Uniqi do cyfrowej transformacji. Obecny kryzys jest katalizatorem tego typu zmian w gospodarce. Fuzje są okazją do głębokiej analizy i odważnych zmian w przedsiębiorstwach. Według mnie te dwa czynniki — jeśli połączenie dobrze się zaplanuje i przeprowadzi — stwarzają okazję do zmiany kierunku rozwoju i przełomowych osiągnięć. Uniqa połączona z AXA ma szansę stać się liderem innowacji w Polsce, a końcowy efekt powinien być istotnie lepszy niż prosta suma obu firm — zwłaszcza że rośnie nowe pokolenie klientów, dla których technologia jest naturalnym środowiskiem transakcyjnym.