URTiP: jeden, ale silny

Agnieszka Berger
opublikowano: 2004-03-08 00:00

Witold Graboś, prezes URTiP, dał branży trzy miesiące na dyskusję o zagospodarowaniu wolnych częstotliwości GSM i UMTS. Potem ogłosi przetarg.

Jak pisaliśmy przed dwoma tygodniami, Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty (URTiP), chce zagospodarować uwolnione niedawno częstotliwości przeznaczone dla telefonii komórkowej drugiej i trzeciej generacji (GSM i UMTS). Podczas piątkowej konferencji prasowej nasze informacje potwierdził Witold Graboś, prezes URTiP.

Pogadamy...

— Chcemy ogłosić trzymiesięczną dyskusję na temat racjonalnego wykorzystania wolnych częstotliwości UMTS i GSM. Szukamy odpowiedzi na pytanie, co zrobić z tymi zasobami? Czy podzielić je między aktualnych posiadaczy koncesji, poprawiając ich możliwości techniczne, czy też lwią część przeznaczyć dla nowego gracza? Naszym celem jest liberalizacja rynku, obniżka cen, rozwój nowych usług. Czy można to osiągnąć, przestrzegając zasad równego traktowania podmiotów? Czy nowy operator musi ponieść koszty podobne, jak dotychczasowi gracze, biorąc pod uwagę, że od chwili ich startu zmieniło się prawo, a rynek z ugoru przekształcił się w pole ostrej rywalizacji? — pytał podczas konferencji Witold Graboś, uprzedzając argumenty trzech polskich operatorów komórkowych, którzy z pewnością będą się ostro bronić przed wpuszczeniem konkurenta.

...i sprzedamy

— Po trzech miesiącach podejmiemy decyzję, sprowadzającą się prawdopodobnie do ustalenia warunków przetargu na wolne częstotliwości, bo do tego to wszystko zmierza — dodał regulator.

Uwolnione zasoby częstotliwości są znaczne. W paśmie dla UMTS URTiP dysponuje zasobami porównywalnymi z tymi, jakie ma każdy z trzech polskich operatorów, a kanałów GSM 1800 MHz wystarczyłoby dla dwóch nowych graczy. Ale Witold Graboś widzi miejsce tylko dla jednego.

— To powinien być jeden, ale za to silny podmiot, który nie schowa się w niszy, tylko wymusi konkurencję — uważa prezes URTiP.

Jego zdaniem, w przetargu należy się spodziewać dużych graczy — także spośród mających już w Polsce interesy, jak np. Vodafone, jeden z udziałowców Polkomtela.