USŁUGI WRÓŻEK CZĘSTO KUSZĄ PRZEDSIĘBIORCÓW
Astrolog zazwyczaj pełni rolę psychoanalityka i doradcy personalnego
ROZUMIENIE MISJI: Prowadzenie tego typu działalności powinno być poparte pełnym rozumieniem tego, co się robi. Bardzo łatwo jest kogoś skrzywdzić nietrafnie tylko formułując zdanie — przekonuje Klara Olszewska. fot. ARC
Wszechobecny biznes wkroczył również do świata magii. Gabinety wróżek stały się małymi firmami, wyposażonymi w sprzęt komputerowy i odprowadzającymi podatki. Współczesne wróżki to osoby wykształcone, spełniające funkcję bardziej psychoanalityka niż wieszcza. Z ich usług korzystają już nie tylko właścicielki złamanych serc, lecz również poważni przedsiębiorcy, pragnący zasięgnąć rady w interesach.
Amerykańska moda na psychoanalityków nie cieszy się w naszym kraju zbytnim powodzeniem. Polacy niechętnie godzą się z myślą, że mają jakieś kłopoty z własną psychiką.
Obawiają się, że podejrzenia współpracowników mogłyby im zaszkodzić. Wówczas zwracają się do wróżki, astrologa czy jasnowidza. W gabinecie szamana mogą się rozluźnić i zapomnieć o rzeczywistości. Często więc wróżki z wykształcenia są psychologami. Przydaje im się dodatkowo wiedza z zakresu antropologii i astrologii.
— Jako płatny pocieszyciel wróżka powinna być obdarzona silną osobowością i charyzmą. Zwierzający się ze swoich kłopotów musi uwierzyć, że ten, kto go wysłuchuje, może mu pomóc lub przynajmniej doradzić. Do zadań wróżki należy nie tylko przepowiadanie, że będzie tak lub tak, ale zasugerowanie, co ewentualnie można by zrobić, żeby zdarzenia potoczyły się po myśli zainteresowanego — twierdzi Klara Olszewska, tarocista i astrolog.
Za pieniążek
Ceny usług są zróżnicowane, wahają się od 30 do 180 zł. Zależą nie tylko od zakresu wykonanych czynności, ale bardzo często także od miasta, w którym ma siedzibę wróżka. Zazwyczaj wróżki dzielą swoich klientów na bardzo zindywidualizowane kategorie. Nie odmówią pomocy osobie, której brak gotówki. Przyjmą ją za darmo. Choć, co podkreśla Klara Olszewska, pieniądz jest potrzebny w układzie wróżka-klient. Stwarza on barierę podobną do relacji pacjent-lekarz. Tu dystans utrzymywany jest przez biały kitel, który też w świadomości ludzkiej odgrywa rolę trochę magiczną. Zapłata za poradę powoduje, że docenia się ją, podobnie jak bierze się do serca zalecenia człowieka w białym kitlu. U wróżki dodatkowo można zamówić amulety. Nie zawsze one same je polecają, gdyż uważają, że nie wszyscy ich potrzebują. Nie są to jarmarczne wisiorki, ale talizmany wykonywane przez jubilerów na zlecenie wróżki. Powinny być odlane wedle odpowiedniego wzoru stanowiącego mityczny symbol i we właściwym czasie. Ten ostatni warunek nie jest uwzględniany przez wykonawców, o tym jednak nie mówi się odbiorcy. Tu wystarczy element wiary, śmiała się jedna z rozmówczyń. Koszt amuletu uzależniony jest od kruszcu, z którego został wykonany i użytych kamieni.
Biznesmen i wróżka
Nie bez kozery niektóre czasopisma zamieszczają na swoich łamach horoskopy. Spora grupa stałych klientów wróżek od przeczytania tych kilku zdań uzależnia swoje poczynania. One zaś twierdzą, że nie ma w nich nawet krzty prawdy, ale mogą coś czytającemu zasugerować. Po horoskopy przychodzą również do nich biznesmeni. Najczęściej pragną potwierdzenia dobrej passy w interesach. Zjawiają się więc przed podpisaniem umów czy przystąpieniem do ważnych rozmów.
— Zdarza się też, że szefowie proszą o sporządzenie horoskopu dla nowego pracownika. Chcą wiedzieć, czy kandydat pasuje do charakteru firmy i sprawdzi się na proponowanym stanowisku — twierdzi Joanna Reszczyńska, znana jako wróżka Maris.
Komputer zamiast kuli
Wróżki dostosowały się do wymogów współczesności. Rejestrują swoje usługi, płacą podatki i często skarżą się na słabą kondycję finansową. W wyposażeniu pomieszczeń, w których przyjmują klientów, zdarzają się jeszcze okrągłe stoliki (symbolizujące centrum), ciężkie kotary, wygodne kanapy i fantastyczne obrazy na ścianach.
— Przebieramy się dla komfortu psychicznego gości. Przychodząc do nas po poradę, chcą oderwać się od codzienności. Ubiór wróżki i nietypowy wystrój pokoju ułatwiają to — przekonuje Klara Olszewka.
Przebranie daje również im możliwość wejścia w swoją rolę i pozostawienia swoich prywatnych spraw poza drzwiami gabinetu. Nie wszyscy jednak się przebierają. Astrolog Jan Chwiszczuk twierdzi, że do tego, co robi, nie jest mu potrzebny płaszcz czy czapka maga z gwiazdami. Posługuje się w pracy jedynie komputerem i stworzonym wraz ze Zbigniewem Arańskim programem obliczeniowym. Tym samym programem posługuje się większość wróżek, które w zakres swoich usług wpisały stawianie horoskopu. Mogą go kupić w wersji podstawowej za 500 zł. Mniej doświadczone wróżki mają możliwość nabycia programu wzbogaconego o interpretację dokonanych obliczeń. Tym samym jest on droższy o 600 zł.
Targi, festiwale i szkoły
Z pełną gamą nietypowych usług przeciętny człowiek może spotkać się na targach i festiwalach ezoterycznych. Oprócz pokazów różnorakich umiejętności, można tu wysłuchać wykładów znanych ludzi świata nauki na temat wiedzy ezoterycznej i jej związków z pradawnymi wierzeniami. I jak na każdych targach skorzystać z porady wróżki siedzącej w boksie. Tu też najczęściej trzeba uważać, ponieważ na tego typu zlotach pojawiają się oszuści. Ludzie, którzy nie posiadają podstawowej wiedzy z zakresu psychologii, nie do końca też rozumieją to, co próbują interpretować. Żadna szanująca się tarocistka nie powie zainteresowanemu — „złamie pan nogę na ulicy Marszłkowskiej” lub „umrze pani mąż, bo widzę tu kartę symbolizującą śmierć”. Tego typu przepowiednie mogą rzeczywiście doprowadzić do nieszczęścia, siła sugestii nie powinna być niedoceniana.
Podobnego zdania jest Marek Tyrluk z Polskiego Towarzystwa Psychotronicznego. Uważa, że na rynku pojawiło się bardzo wielu oszustów. Co ciekawe, w błąd ludzi wprowadzają nie tylko niedokształcone wróżki, ale też ludzie, którzy ogłaszają się jako nauczyciele. Twierdzą oni, że w ciągu kilkudniowego kursu mogą zapoznać przyszłych adeptów tej sztuki z podstawami astrologii, numerologii czy radiestezji, oraz wystawić odpowiedni certyfikat. Kurs w psychotronicznej szkole prowadzonej pod patronatem towarzystwa trwa trzy miesiące. Nie jest drogi, kosztuje tylko 300 zł. Jak zapewnia Marek Tyrluk, wszystkie wróżki można sprawdzić, choćby dzwoniąc do siedziby Towarzystwa Psychotronicznego. Te dobre są w środowisku znane.