Podjęcie współpracy z zewnętrznym operatorem logistycznym nie zawsze wiąże się z likwidowaniem własnego taboru, bazy logistycznej i zwalnianiem pracowników. Jednak pozbycie się własnego zaplecza transportowego jest rozwiązaniem, na które przedsiębiorcy najczęściej się decydują.
Likwidacja własnej bazy transportowej, po podjęciu decyzji o korzystaniu z outsourcingu logistycznego, następuje głównie z uwagi na koszty, jakie niesie ze sobą jej utrzymanie.
— Ponadto pozbywając się własnego zaplecza transportowego czy logistycznego firma zamienia znaczną część kosztów stałych na koszty zmienne. Przedsiębiorstwo zyskuje dzięki temu pewną elastyczność finansową — zaznacza Krzysztof Pawłowski, dyrektor w firmie kurierskiej Siódemka.
— Przed podjęciem decyzji o likwidacji własnej bazy transportowej należy oszacować nie tylko koszty z tym związane. Przede wszystkim trzeba sprawdzić, czy na rynku dostępne są usługi, z których realizacją firma radziła sobie dotąd we własnym zakresie — pod- kreśla Janusz Górski, prezes Spedpolu.
Ciekawym rozwiązaniem jest też ustalenie z operatorem logistycznym takich zasad współpracy, które uzależnią wielkość przewozów od wysokości sprzedaży.
— System partycypowania w wynikach sprzedaży klienta przez firmę transportową pozwala obu stronom na szybkie dostosowywanie się do aktualnych potrzeb rynku. Np. w okresie wyraźnego spadku sprzedaży przewoźnik nie musi zabierać pełnego ładunku towaru, a jedynie procent konieczny do uzupełnienia asortymentu w sklepach — wyjaśnia Krzysztof Pawłowski.
W zarządzaniu logistycznym konieczna jest koncentracja na kluczowych umiejętnościach, rozpoznawanych przez rynek. Pozostałe czynności w mniejszym lub większym zakresie, wedle koncepcji „make or buy”, mogą być zlecane przedsiębiorstwom zewnętrznym. Wynika to również z poszukiwania możliwości obniżenia kosztów przy jednoczesnym utrzymaniu wysokich parametrów jakościowych.
— Jeżeli przedsiębiorstwo chce działać profesjonalnie, a zarząd dokonał rozeznania sytuacji rynkowej oraz skutków ekonomicznych współpracy z zewnętrznym dostawcą — decyzja o nawiązaniu współpracy z operatorem logistycznym na ogół będzie związana z likwidacją własnej bazy transportowej. Utrzymywanie jej przy stosunkowo łatwym dostępie do wysokiej jakości usług logistycznych jest po prostu nieuzasadnione ekonomicznie — wyjaśnia Janusz Górski.
Likwidacja własnej bazy transportowej jest rozsądnym posunięciem szczególnie dla firm zajmujących się dystrybucją swoich towarów na skalę ponadregionalną.
— Utrzymanie własnej bazy wydaje się dobrym wyjściem jedynie dla firm o zasięgu lokalnym, z tanimi towarami. Ponadto własny transport powinien zostać utrzymany, gdy udaje się powiązać dystrybucję towarów z dowożeniem do firmy np. półproduktów czy surowców. Duże przedsiębiorstwa logistyczne, które mogą zaoferować niskie stawki transportowe, zazwyczaj, z różnych powodów, nie oferują korzystnych cen na przewozy o zasięgu wyłącznie lokalnym — przekonuje Krzysztof Pawłowski.
Przy wysokiej specjalizacji produktu i dużych wymaganiach w zakresie dystrybucji może okazać się, że usługa transportowa, spełniająca wszystkie warunki będzie na rynku niedostępna lub też dostępna, ale o niższej niż oczekiwana przez zleceniodawcę jakości.
— W tej sytuacji konieczne jest zachowanie transportu własnego. Jednak takie przypadki zdarzają się niezwykle rzadko — uzupełnia Janusz Górski.
Podjęcie współpracy z zewnętrznym operatorem logistycznym i co za tym idzie — spadek popytu na własny transport, nie musi się wiązać z likwidacją bazy.
— Pomysłem na wykorzystanie niepotrzebnego już zaplecza transportowego jest jego outsourcing. Można to zrobić przez wyodrębnienie samodzielnej spółki. Nowa firma może być dostawcą usług transportowych także dla operatora logistycznego — podpowiada Janusz Górski.
Inne rozwiązanie podsuwa Krzysztof Pawłowski.
— Kierowcy, dotychczas zatrudnieni przy obsłudze bazy transportowej, mogą założyć własną działalność gospodarczą i wykupić od firmy samochody — twierdzi.