Usługi pakietowego przesyłu głosu świadczy na polskim rynku kilkanaście firm. Oferują one tańsze o blisko 50 proc. od tradycyjnych połączenia międzymiastowe i międzynarodowe oraz do sieci komórkowych.
— VoIP wykorzystywany jest głównie w rozmowach z zagranicą, ale także przy połączeniach międzymiastowych. Od klienta wymagane jest poświęcenie dłuższego czasu na połączenie, gdyż najpierw musi wykonać tradycyjny telefon w celu zainicjowania pakietowej transmisji głosu. W zamian uzyskuje oszczędności. Poza tym VoIP efektywniej wykorzystuje infrastrukturę. Przy standardowym połączeniu w łączu odbywa się jedna rozmowa, a w VoIP można przeprowadzać kilka rozmów jednocześnie — informuje Rafał Bysiek, dyrektor zarządzający firmy Rozgadana, oferującej usługę Telepin.
— Opóźnienia występujące przy przekazywaniu głosu w technologii VoIP są porównywalne z tymi z sieci komórkowych, więc są praktycznie niezauważalne i nie przeszkadzają w prowadzeniu rozmowy — uważa Marcin Galwas, dyrektor marketingu firmy Crowley Data Poland.
Sektor technologii VoIP, według specjalistów z Instytutu Rynku Elektronicznego wyceniany w 2001 r. na 62,5 mln USD (około 260 mln zł), nie rozwija się tak, jak życzyłyby sobie firmy świadczące usługi tego typu. Problemy rodzi brak klarownych przepisów odnośnie do tej technologii oraz niezajęcie wyraźnego stanowiska przez Urząd Regulacji Telekomunikacji.
Niejasności prawne
— Status prawny usługi jest niejasny. Definicja VoIP w polskim prawie rodzi wiele wątpliwości, co wywołuje dyskusje między operatorami. Sytuacja powinna ulec zmianie po zniesieniu monopolu TP SA na obsługę połączeń międzynarodowych — twierdzi Piotr Marek, dyrektor działu systemów teleinformatycznych firmy Millennium Communications.
Pytania o legalność pakietowego przesyłu głosu pojawiły się w grudniu 1999 r., kiedy Polska Telefonia Cyfrowa, wykorzystując posiadaną koncesję na usługi dostępu do Internetu, rozpoczęła świadczenie usługi VoIP. Zaoferowanie jej na rynku wzbudziło sprzeciwy Ministerstwa Łączności, Państwowej Inspekcji Telekomunikacyjnej i Pocztowej oraz TP SA. Podnoszono zarzut, że usługa ta jest nielegalna i zagrożono PTC odebraniem koncesji.
Eksperyment
Firma twierdziła jednak, że VoIP nie jest usługą telefoniczną, gdyż nie odbywa się w czasie rzeczywistym, więc przyznany TP SA do 1 stycznia 2003 r. monopol na międzynarodowe połączenia telefoniczne nie został złamany. Ostatecznie Era otrzymała zgodę na świadczenie usług fonii internetowej na zasadach eksperymentu. Do końca 2000 r. VoIP była postrzegana jako element usługi transmisji danych lub dostępu do Internetu. Oznaczało to możliwość jej świadczenia w oparciu o istniejące koncesje bez konieczności uzyskiwania nowych. Prawo do świadczenia usługi VoIP nie było podważane przez Urząd Regulacji Telekomunikacji. Podmioty chcące rozpocząć wykonywanie tej usługi muszą zgłosić prezesowi URT prowadzenie działalności telekomunikacyjnej, a ściślej transmisji danych, lub zapewnianie dostępu do Internetu. Legalność świadczenia usług VoIP przez telekomy jest obecnie kwestionowana przez Telekomunikację Polską SA, która zwróciła się do operatorów z żądaniem jej zaprzestania, zarzucając naruszenie ustawowo zagwarantowanego monopolu TP SA na międzynarodowe usługi telefoniczne. Skarga TP SA spowodowała u operatorów świadczących VoIP wszczęcie kontroli sposobu wykonywania działalności telekomunikacyjnej pod kątem jej zgodności z prawem.
Będą nowi
Z uwagi na kontrowersje narastające wokół przesyłania głosu przez Internet, a także ze względu na konieczność harmonizacji polskiego prawa telekomunikacyjnego z prawem UE, w MŁ powstał projekt rozporządzenia, które rozstrzygnęłoby kwestię stosunku usługi VoIP do telefonii głosowej. Ponieważ usługa ta nie spełnia wszystkich warunków telefonii głosowej, czyli nie umożliwia transmisji głosu w czasie rzeczywistym, w świetle projektu nowych przepisów VoIP nie mógłby być uznany za telefonię głosową. Dlatego świadczenie tej usługi nie wymagałoby uzyskania zezwolenia telekomunikacyjnego i nie podlegałoby ograniczeniom przewidzianym dla usług międzynarodowej telefonii głosowej.
Pomimo nie rozwianych wątpliwości istniejących wokół zaklasyfikowania technologii VoIP, kolejne firmy decydują się na rozpoczęcie świadczenia tego typu usług.
— Świadczenie usług w technologii VoIP zamierzamy rozpocząć w drugim kwartale 2002 r. Dysponujemy ekspertyzami, z których wynika że VoIP nie jest usługą głosową. Jednak cały czas czekamy na wyjaśniające stanowisko URT. Klienci szukają rozwiązań najefektywniejszych, czyli najtańszych, a nie wszyscy dotychczasowi dostawcy tej usługi oferują dokładnie to, czego oczekuje rynek. Liczymy zwłaszcza na popyt wśród klientów korporacyjnych — twierdzi Marcin Galwas.
Świadczenie usług VoIP wymaga od usługodawcy nawiązania współpracy z wieloma firmami, polegającej na dzierżawieniu infrastruktury. O ile partnerzy z innych krajów nie stawiają przeszkód, o tyle TP SA niechętnie użycza swoich łączy.
— Obecnie rynek telekomunikacyjny jest zliberalizowany. Nie musimy już dzierżawić łączy tylko od TP SA, w grę wchodzi np. Energis lub Tel-Energo. Rynek VoIP rozwija się i im więcej będzie działało operatorów, tym będzie taniej. Poza tym intensywniejszy pakietowy przekaz głosu to wzmożone korzyści także dla TP SA, bo żeby skorzystać z usług VoIP, trzeba zadzwonić w jej sieci do nas — mówi Rafał Bysiek.
Zdaniem przedstawicieli firm telekomunikacyjnych, za kilka lat ten rynek będzie zupełnie odmienny. Ważnym zagadnieniem stanie się połączenie usług.
— Za kilka lat rynek telekomunikacyjny będzie wyglądał zupełnie inaczej i będzie oferował inne usługi. Najwięksi dostawcy pracują nad technologiami umożliwiającymi połączenie różnych usług, np. przesyłu dźwięku, obrazu i danych — uważa Piotr Marek. ®