17 grudnia rada nadzorcza Południowego Koncernu Energetycznego (PKE) zajmie się zmianami w zarządzie spółki, kontrolowanej przez Tauron (poprzednia nazwa Energetyki Południe). Rozpatrywany ma być m.in. wniosek o odwołanie dwóch członków zarządu powołanych za czasów PiS — Igora Styny i Piotra Pecka. To czy stracą posady, zależy od układu sił w radzie, która liczy 10 członków, ponieważ dwóch złożyło rezygnację, m.in. Filip Grzegorczyk, jej szef. Załoga PKE ma w niej pięciu przedstawicieli, Tauron — czterech, skarb państwa — jednego. To właśnie od postawy Katarzyny Mikołajczyk, desygnowanej przez Michała Krupińskiego, byłego wiceministra skarbu, zależy, czy dojdzie do zmian w zarządzie, czego domaga się załoga.