W sukurs polskim innowatorom

Sylwester SacharczukSylwester Sacharczuk
opublikowano: 2014-05-13 00:00

Jeśli badania, to tylko służące firmom. Nacisk na rozwój innowacji z Polski, mariaż firm z nauką — i znacznie mniej dotacji. Taki będzie nowy program wspierający B+R.

Innowacyjna Gospodarka odchodzi do lamusa — program o tej nazwie kończy się wraz z obecną unijną perspektywą. Przedsiębiorcy już powinni szykować się na jego następcę, czyli program operacyjny Inteligentny Rozwój (POIR). Zmieni się nie tylko nazwa, ale też wiele zasad dotyczących obszarów wsparcia i przyznawania finansowej pomocy.

POMÓC RODZIMEJ NAUCE: Zmiany w nowym programie to krok w dobrym kierunku, który może pobudzić współpracę polskich przedsiębiorców z naukowcami — uważa Paweł Jaguś, prezes firmy Qumak. Jego zdaniem obecnie polski rynek jest zbyt mały, aby wydatki ponoszone na B+R mogły się zwrócić w oczekiwanym przez inwestorów czasie — dlatego firmy wolą wdrażanie sprawdzonych technologii z Zachodu. [FOT. ARC]
POMÓC RODZIMEJ NAUCE: Zmiany w nowym programie to krok w dobrym kierunku, który może pobudzić współpracę polskich przedsiębiorców z naukowcami — uważa Paweł Jaguś, prezes firmy Qumak. Jego zdaniem obecnie polski rynek jest zbyt mały, aby wydatki ponoszone na B+R mogły się zwrócić w oczekiwanym przez inwestorów czasie — dlatego firmy wolą wdrażanie sprawdzonych technologii z Zachodu. [FOT. ARC]
None
None

Główny cel nowego instrumentu? Pobudzić w polskich firmach innowacyjność, a szczególnie wzmocnić ich współpracę z jednostkami naukowymi, czego efektem ma być wyższy poziom komercjalizacji wyników prac badawczych. Jednocześnie zwiększyłyby się nakłady ponoszone na B+R przez przedsiębiorców. W ramach POIR Unia Europejska da na to wszystko 8,6 mld EUR.

— To potężny zastrzyk finansowy, który może zmienić polskie firmy. Ważnym krokiem będzie przesunięcie kryteriów oceny z wartości naukowej projektu na wartość biznesową i zmiana podejścia do naukowców, którzy dziś są rozliczani z ilości publikacji, a nie komercyjnych wdrożeń. Prowadzenie badań, które nie odpowiadają na potrzeby rynku, jest nieefektywne. Zdarza się, że struktura organizacyjna uczelni uniemożliwia reagowanie na potrzeby odbiorców i na skuteczne wdrażanie nowatorskich rozwiązań. Coraz częściej obserwujemy jednak zmianę podejścia placówek naukowych w tym zakresie — mówi Paweł Jaguś, prezes firmy Qumak, która wprowadziła na rynek wiele innowacji.

Jak połączyć biznes z nauką? To jedna z największych bolączek instytucji zajmujących się innowacjami i rozdzielaniem dotacji. Pomysł na lata 2014-20: przedsiębiorcy będą wskazywali, jakiego rodzaju badań potrzebują i wybierać uczelnię, w której chcą je przeprowadzić. I będą mieli obowiązek wprowadzenia w życie wyników badań.

Wymóc współpracę

POIR będzie wspierał cały proces powstawania innowacji — poczynając od etapu stworzenia pomysłu, przez fazę prac B+R i przygotowanie prototypu, aż po komercjalizację i oferowanie innowacyjnych produktów i usług na rynkach zagranicznych.

— Dlatego jego główne hasło to „od pomysłu do rynku”. Trzeba podkreślić, że to przedsiębiorcy mają być głównymi beneficjentami tego programu, zwłaszcza małe i średnie firmy, bo ta grupa ma największe problemy w prowadzeniu działalności innowacyjnej. Fundusze będą trafiały także na uczelnie — w przypadkach, gdy te znajdą odbiorcę na swój pomysł lub produkt wśród przedsiębiorców — podkreśla Iwona Wendel, wiceminister infrastruktury i rozwoju.

Uczelnie powinny zapomnieć o łatwo dostępnych unijnych pieniądzach na infrastrukturę — takie wsparcie już się skończyło. Jedyne fundusze na ten cel mają służyć np. tworzeniu działów B+R w firmach. Będzie też zdecydowanie mniej niż dotychczas pieniędzy na finansowanie tzw. badań podstawowych na uczelniach. Granty pójdą głównie na badania służące przedsiębiorcom. To spowoduje, że uczelnie mające chrapkę na dotacje chcąc nie chcąc będą musiały współpracować z biznesem.

Z bonem i brokerem

Jak będzie wyglądało wsparcie w najbliższych latach? Faza badań i tworzenia prototypów może być finansowana z dotacji, natomiast etap wdrożenia prac już z pożyczek.

— W mariażu firm z nauką pomogą m.in. bony na innowacje. MSP będą mogły np. dostać wsparcie na zakup od jednostek naukowych szytych na miarę usług związanych z opracowaniem nowego produktu, usługi, projektu wzorniczego czy nowej technologii — mówi Anna Zaleska, menedżer z firmy doradczej Crido Taxand.

Chodzi np. o przebadanie pomysłów pod kątem tworzenia produktu lub o prace nad nowatorskimi rozwiązaniami. Kolejny pomysł to tzw. brokerzy innowacji — pośrednicy, którzy będą zawierali umowy licencyjne i zakładali spółki typu spin off. Brokerzy zajmą się m.in. tworzeniem sieci kontaktów i organizacją spotkań przedsiębiorców z naukowcami.

Jedną z największych zmian w POIR jest skierowanie pomocy na branże o największym potencjale i najlepiej rokujące, jeśli chodzi o uzyskanie przewag konkurencyjnych w kontekście rozwoju gospodarczego. W unijnych dokumentach zostały one określone jako „inteligentne specjalizacje”. Na krajowej liście jest 18 specjalizacji pogrupowanych w pięć działów.

— Obszary, które będziemy wspierać, to m.in. biogospodarka rolno-spożywcza i środowiskowa, surowce naturalne i gospodarka odpadami oraz innowacyjne technologie i procesy przemysłowe — wymienia Iwona Wendel.

Większy udział pożyczek

Na co konkretnie mogą dostać pieniądze przedsiębiorcy, którzy mają w planie samodzielną realizację projektu B+R? Na liście wydatków, które Bruksela zwróci firmom, są m.in. koszty wyposażenia laboratorium i uzyskania ochrony praw własności intelektualnej. Pomoc obejmie też innowacje nietechnologiczne, dzięki którym firma będzie mogła zwiększyć efektywność działań organizacyjnych.

W nowej perspektywie w ramach POIR kontynuowany będzie jeden z najpopularniejszych w ostatnich latach instrumentów wśród firm, czyli dotychczasowe działanie 4.3 POIG — kredyt technologiczny.

— To wsparcie kierowane do podmiotów z sektora MSP i obejmujące projekty polegające na wdrażaniu innowacji o charakterze technologicznym. Pomoc udzielana w formie kredytu ma poszerzyć dostęp firm do finansowania oferowanego przez banki komercyjne — mówi Anna Zaleska.

Co ważne, zmieni się sposób finansowania wprowadzania w życie nowych technologii. W ramach kończącej się perspektywy przedsiębiorcy mogli liczyć przede wszystkim na dofinansowanie — teraz w większym stopniu będą mogli korzystać z instrumentów zwrotnych, takich jak pożyczki czy kredyty. W latach 2007-13 stanowiły one ok. 1,5 proc. unijnej pomocy, natomiast w najbliższych latach ich udział może wzrosnąć do 10 proc.

Nie tylko POIR

Uzupełnieniem Inteligentnego Rozwoju, jeśli chodzi o wsparcie przedsiębiorców w obszarze innowacji, będą regionalne programy operacyjne i program Polska Wschodnia. Pierwsza opcja to dopływ funduszy, m.in. na projekty dotyczące prac B+R w firmach i wdrażanie ich wyników. Natomiast w Polsce Wschodniej przewidziane zostały pieniądze m.in. dla instytucji otoczenia biznesu świadczących usługi, które mają przyczynić się do zwiększenia innowacyjności.