Choć ubiegły rok nie był łatwy, bo unijna gospodarka rośnie wolno, a embargo Rosji podcięło skrzydła kilkunastu tysiącom polskich firm, to eksport urósł w 2014 r. o 5,2 proc., a w tym roku będzie jeszcze lepiej. — Ten rok będzie miał wyższą dynamikę eksportu niż ubiegły. Jest szansa na dobre wyniki sektora motoryzacyjnego, który w styczniu i lutym zanotował wzrost o 18 proc. Umocniliśmy pozycję w eksporcie mebli. Jesteśmy prymusem w AGD i elektronice — mówi Janusz Piechociński, minister gospodarki. W 2025 r. resort chce, by 50 proc. wymiany handlowej Polski odbywało się z krajami spoza UE. Wśród potencjalnych partnerów widzi kraje Afryki (14 proc. wzrostu eksportu w 2014 r.) czy Iran, który importuje 80 proc. żywności. Wysokie technologie chce eksportować do USA czy Kanady. Wspiera firmy programami branżowymi.
— Będziemy przedłużać trwające i wybierać nowe branże. Poza programami Go Africa i Go China będą Go Arabia, Go India i Go Arctic — zapowiada Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki. Ale resort oczekuje współpracy od firm.
— Uruchomiliśmy program Polska Globalna Firma, w ramach którego krajowi przedsiębiorcy mają być promotorami polskiej gospodarki, ale nie tylko w swoim sektorze. Np. KGHM może promować także polskich producentów maszyn do wydobycia surowców — mówi Janusz Piechociński.
Jego zdaniem, firmy powinny bardziej aktywnie włączać się w rządowe akcje promocji.
— Brakuje zaangażowania. Finansowanie powinno być nie tylko po stronie agencji rządowych, ale także przedsiębiorców — uważa wicepremier. Chce też zacieśniać współpracę z organizacjami przedsiębiorców: mają być partnerami polskich centrów gospodarczych, które powstaną na początek w pięciu krajach. © Ⓟ