NOWY JORK (Reuters) - Czwartkowe sesje w USA rozpoczną się prawdopodobnie bez wyraźnego trendu, ponieważ kolejne spółki podały bardzo ostrożne prognozy na najbliższą przyszłość, a nad rynkiem cały czas unosi się cień niepewności związany z wojną z Irakiem.
Po zamknięciu środowej sesji Agilent, producent sprzętu elektronicznego ostrzegł, że jego wyniki w pierwszym kwartale mogą być gorsze niż wcześniej szacowano.
W środę inwestorzy mieli nadzieję, że przemówienie sekretarza stanu USA, Colina Powella, w czasie którego zaprezentował on dowody świadczące o tym, że Irak ukrywa broń przed inspektorami, przetnie ostatecznie wątpliwości dotyczące wybuchu wojny w Iraku.
W czasie przemówienia szefa amerykańskiej dyplomacji w siedzibie ONZ akcje rosły, ale potem ponownie znalazły się na minusie, kiedy inni członkowie Rady Bezpieczeństwa - Francja, Chiny i Rosja - dały do zrozumienia, że Powell nie przekonał ich o konieczności zbrojnego obalenia Saddama Husseina.
O godzinie 14.30 opublikowane zostaną dane na temat wzrostu wydajności i kosztów pracy w USA w czwartym kwartale. Analitycy prognozują, że koszty pracy wzrosły o 3,3 procent, a wydajność o 0,4 procent.
Departament Pracy przedstawi natomiast cotygodniowy raport o bezrobociu. Według analityków liczba nowozarejstrowanych bezrobotnych spadła do 389.00 z 397.000 tydzień wcześniej.
Do godziny 14.22 kontrakty terminowe na Nasdaq 100 spadły o 0,15 procent do 968,00 punktu. Kontrakty na S&P 500 spadły o 0,33 procent do 841,70 punktu.
((Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski; Redagował: Kuba Kurasz; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))