Po pół godziny handlu Dow Jones rósł o blisko 0,3 proc., S&P 500 zyskiwał 0,4 proc., a NASDAQ notował prawie półprocentową zwyżkę.
Inwestorzy odetchnęli z ulgą po tym, jak liczba wniosków o zasiłek spadła z niepokojącego poziomu 500 tys. W zeszłym tygodniu w urzędach 473 tys. nowych bezrobotnych. To niemało, jednak oczekiwania były dosyć wysokie, a inwestorzy nie spodziewają się żadnych dobrych informacji z rynku pracy.
Tymczasem Birinyi Associates obniżyło swoją prognozę dla S&P 500 na koniec roku o 7,5 proc., do 1225 pkt, co oznacza 16 – proc. potencjał wzrostów. Według brokera za wzrostami przemawia perspektywa skupu własnych akcji przez spółki oraz zbliżające się fuzja i przejęcia. Szkodzić natomiast może wolniejszy wzrost gospodarczy.
Pozytywnie na tle rynku wyróżniają się spółki surowcowe. Alcoa rośnie o pół proc. po tym, jak na giełdzie w Londynie zwrosły ceny metali. Z kolei największy na świecie producent miedzi, Freeport McMoran zwyżkował o 1,5 proc.