Choć pod koniec sesji strona popytowa podjęła próby kontrataku, jednak nie do końca ta sztuka się udała i część indeksów zakończyła dzień w czerwonych odcieniach.

Na finiszu sesji wskaźnik blue chipów Dow Jones IA tracił 0,03 proc. Indeks szerokiego rynku S&P500 zyskał symbolicznie 0,02 proc. zaś technologiczny Nasdaq spadał o 0,26 proc.
Z zaprezentowanych w czwartek danych makro na pierwszy plan wysuwały się te z rynku pracy oraz o wielkości rządowego deficytu. W pierwszym przypadku liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych spadła o 18 tys. do 259 tys. i była lepsza od prognoz analityków. To najniższy poziom wskaźnika od pięciu miesięcy.
Również nieci lepszy od projekcji okazał się deficyt budżetowy. W lutym w rządowej kasie brakowało 193 mld USD wobec styczniowej nadwyżki rzędu 55,2 mld USD. Tymczasem średnia oczekiwań zakłada deficyt w kwocie 198 mld USD.
Na wartości traciły wszystkie 10 sektorów wchodzących w skład indeksu S&P500. Najmocniej spadał sektor energetyczny. W niełasce inwestorów znalazły się również papiery instytucji finansowych.