Walne ZBP stało pod znakiem BS
TYLKO ZAGRANICZNI: Dokapitalizowanie banków może nastąpić tylko dzięki inwestorom zagranicznym — uważa Emil Wąsacz, minister skarbu. fot. B. Skrzyński
Skarb Państwa nie przewiduje sprzedaży Banku Gospodarki Żywnościowej jednemu inwestorowi strategicznemu. Natomiast by doszło do zmiany właściciela w PKO BP SA konieczne jest uregulowanie kwestii starych kredytów mieszkaniowych.
Walne zgromadzenie Związku Banków Polskich zdominowała kwestia obciążeń instytucji finansowych z powodu upadku Banku Staropolskiego, a także prywatyzacje i ostatnie zmiany właścicielskie.
— Skarb Państwa nie zamierza wprowadzić do BGŻ inwestora strategicznego. Uważamy, że właścicielami BGŻ powinny być banki spółdzielcze — mówi Emil Wąsacz, minister resortu skarbu.
Problem tkwi w BGŻ
Banki spółdzielcze chcą jeszcze przez trzy lata kontrolować, pośrednio lub bezpośrednio, 76 proc. kapitału Banku Gospodarki Żywnościowej.
— Później jego prywatyzacja powinna następować stopniowo. Jednak BS-y chcą zatrzymać w BGŻ udziały pozwalające na kontrolowanie 51 proc. głosów — twierdzi Jan Wojtczak, przedstawiciel spółdzielców.
Do końca ubiegłego roku do kasy państwa wpłynęło 14,5 mld zł z prywatyzacji banków.
— W maju zakończymy sprzedaż 10 proc. akcji PBK, miesiąc później zaoferujemy w ofercie publicznej 9 proc. akcji Pekao SA. Natomiast prywatyzacja PKO BP będzie możliwa dopiero po rozwiązaniu problemu starych kredytów mieszkaniowych — wyjaśnia Emil Wąsacz.
Tymczasem bankowców najbardziej bulwersuje konieczność wpłat do BFG z powodu upadłości Banku Staropolskiego.
— Banki poniosą koszty wysokości od jedno- do sześciomiesięcznego wypracowanego zysku netto — twierdzi Gabriela Gryboś, prezes gdyńskiego Banku Komunalnego.
Parcie na GINB
Dlatego też bankowcy domagają się albo zmniejszenia wysokości wpłat, albo rozłożenia ich na raty. Chcą także, by Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego w przyszłości szybciej i bardziej zdecydowanie reagował w podobnych przypadkach.
W opinii przedstawicieli instytucji finansowych, NBP powinien także rozważyć możliwość wcześniejszego wykupu obligacji wydanych w zamian za część rezerw obowiązkowych od depozytów.
Te postulaty popiera także ZBP.
— Banki mają wciąż zbyt duże obciążenia finansowe z tytułu podatków i parapodatków. NBP powinien jak najszybciej zrównać poziom odprowadzanych rezerw obowiązkowych od depozytów do poziomu występującego w krajach Unii uważa Andrzej Szukalski, kończący kadencję prezesa ZBP.