Warto kupić siedlisko,ale nie wszędzie

Dobrą inwestycją może się okazać nie tylko ziemia rolna, ale również siedliska — kilkuhektarowe połacie ziemi z zabudową lub bez niej. Powstały już grupy inwestorów kupujące duże gospodarstwa w celu ich odsprzedaży po roku 2016 r. cudzoziemcom. Siedlisko kupić może każdy, nie trzeba być rolnikiem. Jeżeli jednak liczy się na dotacje unijne, ziemia nie może leżeć odłogiem. Ceny są wciąż atrakcyjne, choć znacznie wyższe niż przed dekadą. Ale taniej nie będzie.

Działka na zachodzie…

Pośrednicy nieruchomości już widzą wzrost zainteresowania siedliskami. Jak mówią, wraz z wiosną budzą się i klienci. Na ogół szukają atrakcyjnych okazji do inwestycji, które szybko mogą się zwrócić. Z tego powodu chętnie kupują ziemię w zachodniej części kraju. Na granicy dawnego województwa pomorskiego i w Wielkopolsce dużą atrakcją dla inwestorów są siedliska ze starymi poniemieckimi domami. Najtańsze można kupić już za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ich nabywcy liczą, że to one za kilka lat najszybciej znajdą nowych właścicieli. I nie chodzi tylko o sentyment Niemców, ale również o bliskość do granicy. Na zarobek liczą też zielonogórzanie. Największe zainteresowanie budzą grunty położone nad jeziorami, zwłaszcza przeznaczone pod zabudowę. Niewielkie działki od lat chętnie kupują Niemcy polskiego pochodzenia, którzy dzięki podwójnemu obywatelstwu nie muszą mieć zgody na kupno gruntów. Zielonogórscy pośrednicy nieruchomości nie mają wątpliwości, że to wciąż dobra inwestycja.

…i dostępem do jeziora

Zwyżki cen ziemi nie wszędzie są jednakowe. Przy kupnie działki na Mazurach trudno dziś liczyć na zarobek. Kraina Tysiąca Jezior stała się już bardzo droga. Za grunt z własną linią brzegową trzeba zapłacić nawet 200 zł za mkw. Siedliska są jednak tańsze. Można znaleźć oferty z cenami 5-7,5 tys. zł za mkw. Podobnie jest na Kaszubach. Za kilkadziesiąt tysięcy złotych można natomiast kupić ładny kawałek ziemi na skraju Puszczy Knyszyńskiej lub na wschodnich krańcach województwa pomorsko-kujawskiego. W Brodnicko-Górznieńskim Parku Krajobrazowym znaleźć można siedliska z dostępem do jeziora w cenie 4-6 zł za mkw., a bez linii brzegowej nawet o połowę taniej. Nieco drożej jest w okolicach Bydgoszczy — siedlisko z własnym jeziorem można jednak mieć po 8 zł za mkw. Największym powodzeniem cieszą się działki z dostępem do wody. Im do niej bliżej, tym drożej. Istotna też jest sama linia brzegowa. Wprawdzie zarośniętą trzcinami także można zagospodarować, np. postawić pomost, ale trzeba się liczyć z dodatkowymi kosztami.

Kupić, żeby zyskać

Znalezienie atrakcyjnego terenu to nie wszystko. Przed podjęciem decyzji o inwestycji warto się zastanowić, w jaki sposób będzie się chciało osiągać z niej zysk. Można kupić ziemię, którą da się podzielić na mniejsze działki, ale wtedy trzeba sprawdzić, czy będzie to możliwe. Warto też się upewnić, czy istnieje możliwość zabudowy. Szukajmy ofert z wydanymi już warunkami na budowę domu jednorodzinnego. Może się zdarzyć, że przed uzyskaniem pozwolenia na budowę — nawet jak będzie się chciało wyburzyć stary dom i postawić nowy — trzeba będzie ziemię odrolnić. To nie zawsze jest możliwe. Znaleźliśmy też siedliska ze stawami. W Miodarach, w województwie dolnośląskim, inwestując w 10 hektarów w cenie 24 zł za mkw., można prowadzić nie tylko hodowlę ryb, ale również postarać się o dotacje z UE.