Większość tej kwoty stanowiły premie i nagrody za wykonanie zadań w 2006 i 2007 r., przelane na konto menedżera w 2008 r. Za wydzielenie części autostradowej i sprzedaż stalowej spółka zapłaciła mu 1,22 mln zł.
Z tytułu umowy o pracę Emil Wąsacz dostał 862,2 tys. zł. Wreszcie skromne 81,1 tys. zł wpadło do jego kieszeni za nadzór spółek zależnych.