Niewiele banków ma w sieci dobrą opinię — wynika z badania Emotrack.pl zrealizowanego przez agencję marketingową Think Kong i Zetem. "Kilkanaście największych banków wydaje prawie 500 mln zł na reklamę rocznie. Wiele nie ma czytelnej strategii w odniesieniu do komentarzy pojawiających się w internecie, większość nie prowadzi działań wzmacniających reputację. Miesięczna liczba wyszukiwań informacji o banku sięga kilkuset tysięcy. Nawet jeśli tylko część opinii to głosy krytyczne, to i tak oznacza tysiące negatywnych sygnałów odbieranych przez potencjalnych klientów — komentuje Norbert Kilen z Think Kong.