W dół: Joanna Mucha
minister sportu i turystyki, odpowiedzialna za Narodowe Centrum Sportu
Nie zdążyła wystąpić w korowodzie chwały ministrów po exposé bis premiera — i już nie powinna, jeśli zachowała poczucie wstydu po blamażu murawy/basenu Stadionu Narodowego. Do resortu została skierowana dla poprawienia udziału kobiet w rządzie, ale rzeczywistość jej zarządcze zdolności przerosła.
W górę: Robert Wojtaś
prezes Narodowego Centrum Sportu (NCS)
Gdy podczas EURO 2012 wszystkim rządziła UEFA, a gospodarz Stadionu Narodowego realnie sprowadzony został do roli czysto wykonawczej — jakoś się udało. Ale wystawiony samodzielnie na próbę wody we wtorkowy wieczór utonął. To głównie NCS naraziło Polskę na globalną kompromitację.