Okres świąteczny nie sprzyja aktywności na rynku walutowym. Kurs dolara do złotego powinien pozostawać w przedziale 4,05–4,10. Z kolei kurs euro do złotego powinien konsolidować się w przedziale 3,60–3,65. Mniejsza płynność powoduje jednak, że nawet niewielkie, pojedyncze transakcje dokonywane przez klientów korporacyjnych mogą doprowadzać do znacznych wahań cen dewiz.
Wydaje się, że najbardziej odpowiednią strategią do końca bieżącego roku byłoby zatem wstrzymanie się z wszelkimi transakcjami na złotym. Dotyczy to w szczególności osób fizycznych, nie dysponujących większymi środkami finansowymi, w przypadku których krótkookresowa inwestycja na dość spokojnym obecnie rynku, w połączeniu z szerokimi spreadami (różnica miedzy ceną kupna oraz sprzedaży) utrzymywanymi przez kantory oraz banki (w tabelach), nie wróży satysfakcjonującej stopy zwrotu. Inwestorom, którzy muszą jednak dokonać rozliczeń doradzamy zakupy dewiz na spadkach, tzn. dolarów przy poziomie 4,05, a euro w okolicach 3,60.
W drugiej części ubiegłego tygodnia polska waluta traciła na wartości. Odchylenie złotego od parytetu, będące najlepszą miarą jego realnej siły, wzrosło z minus 11,8 proc. w środę do powyżej minus 10,5 w piątek. Przekładało się to na wzrost kursu dolara do złotego z poniżej 4,03 do powyżej 4,10. Z poziomu 3,59 do 3,65 zwyżkował również kurs euro do złotego.
Głównym powodem spadku wartości krajowej waluty było wiele wypowiedzi zarówno członków Rady Polityki Pieniężnej, jak i przedstawicieli ekipy rządzącej wskazujących na możliwe zaostrzenie się konfliktu między RPP a rządem. Dla przeceny złotego nie bez znaczenia pozostała również błędnie podana przez jeden z finansowych serwisów informacja o tym, że agencja Standard & Poor’s obniżyła rating dla Polski, podczas gdy agencja ta go utrzymała.
Podczas pierwszych dwóch dni mijającego tygodnia sytuacja na rynku uległa uspokojeniu. We wtorek, podobnie jak w poniedziałek, polska waluta zyskiwała. Kurs dolara do złotego zniżkował z powyżej 4,08 na otwarciu, do poniżej 4,06. Z 3,64 w okolice 3,61 spadł również kurs euro do złotego. Odchylenie polskiej waluty od parytetu spadło w rezultacie z minus 11,00 proc. do poniżej minus 11,20 proc. Około godz. 15.30 za dolara trzeba było zapłacić 4,0642 złotego, a za jedno euro — 3,6159 złotego.
We wtorek na rynku międzynarodowym było dość spokojnie, a inwestorzy z niecierpliwością oczekiwali na decyzję Fed, dotyczącą stóp procentowych w USA. Kurs euro do dolara poruszał się w wąskim przedziale 0,8895-0,8925. Około godz. 15.25 za jedno euro trzeba było zapłacić 0,8900 dolara. Wydaje się, że 25-pkt obniżka poziomu stóp w Stanach Zjednoczonych została już zdyskontowana przez rynek. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem najbliższych wydarzeń na krosie EUR/USD jest zatem jego konsolidacja w zakresie 0,8840-0,8960.