Poseł Michał Kamiński (PSL-KP) pytał w środę w Sejmie zapytał zwrócił się z pytaniem do premiera o funkcjonowanie spółki Cenzin, handlującej bronią i wchodzącej w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz o nieprawidłowości finansowe w tej spółce w wysokości 4 mln zł.
Kamiński powołał się na doniesienia medialne, wedle których Cenzin padł ofiarą oszustwa internetowego - spółka przelała 4 mln zł zamiast firmie czeskiej, z którą kooperuje, nieuprawnionemu odbiorcy w Turcji. "Ta strata budżetu państwa 4 mln zł w spółce Cenzin musi budzić niepokój, wszak to pieniądze podatników, i wszak jest to spółka, która jest ważna dla obronności państwa" - podkreślił poseł. Zarzucił też partii rządzącej, że zatrudnili w Cenzinie "kolegów", którzy "nabrali się na numer, na który nie nabrałby się nikt, kto oglądał bajkę o Rozbójniku Rumcajsie".
Na pytanie w imieniu premiera odpowiedział wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz. Wyjaśnił, że w 2018 r. spółka Cenzin padła ofiarą ataku hakerskiego i została oszukana na 4 mln zł. Jak dodał, strata ta dotyczy Cenzinu i czeskiej firmy, która była dostawcą Cenzinu. Oszustwo polegało na wysłaniu do Cenzinu drogą elektroniczną fałszywej faktury, noszącej cechy faktury oryginalnej wystawionej przez czeską firmę.
Była to pierwsza taka sytuacja w spółce Cenzin, a po tym zdarzeniu powzięto wszelkie niezbędne kroki do zbadania przyczyn, które doprowadziły do oszustwa - zapewnił Skurkiewicz. Ze względu na trwające postępowanie w tej sprawie nie udzielił dalszych informacji na ten temat.
"Środki budżetu państwa w tym zakresie w żaden sposób nie były naruszone, były to środki spółki Cenzin, a nie Skarbu Państwa" - zapewnił Skurkiewicz.
Kamiński wyraził zdziwienie tymi słowami. "Jeżeli właścicielem spółki jest Skarb Państwa, to to są pieniądze Polaków, a nie prywatne" - zauważył poseł.
