Dwa tygodnie temu charyzmatyczny zarządzający funduszem obligacji Janus Capital Bill Gross nazwał obligacje Niemiec okazją do shorta wszechczasów. Zaraz potem rentowności obligacji 10-letnich skoczyły z 0,10 proc. aż do 0,62 proc. Na nadzwyczaj trafnej przepowiedni specjalista nie zarobi jednak ani grosza. Wszystko dlatego, że w rzeczywistości zarządzany przez niego Janus Global Unconstrained Bond Fund był przygotowany nie na załamanie cen, ale na stabilizację notowań niemieckich papierów. W kolejnym wywiadzie, udzielonym 29 kwietnia, zarządzający przyznał się do poniesienia strat.
- Dzisiejszy handel to nie był najlepszy przykład, jak działa moja strategia, ponieważ obserwowaliśmy znaczącą zmienność. Tak długo jak EBC będzie drukować pieniądze, tak długo obstawiałbym, oprócz gry na zniżki, względną stabilność sytuacji rynkowej – powiedział Bill Gross.
Specjalista zaznaczył przy tym, że przeceny obligacji Niemiec spodziewał się w długim terminie. Dodatkowo w ostatnim czasie zarządzający sprzedał opcje umożliwiające zarabianie na przecenie niemieckich papierów dłużnych, zauważa agencja Bloomberg. Od momentu, kiedy Bill Gross zalecił sprzedaż obligacji Niemiec, fundusz Janus Global Unconstrained stracił 2,6 proc., wymazując całość wypracowanych od początku roku zysków.
