Wielton gromi francuską konkurencję

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2020-01-16 22:00

Polska grupa zwiększyła w 2019 r. sprzedaż we Francji o 12 proc. i ma już ponad jedną piątą rynku naczep i przyczep.

Przeczytaj tekst i dowiedz się, dlaczego giełdowa spółka tak dobrze radzi sobie nad Sekwaną. 

 

Należąca od kilku lat do Wieltonu francuska spółka Fruehauf zarejestrowała w minionym roku na rodzimym rynku 5,72 tys. nowych pojazdów, o prawie 12 proc więcej niż rok wcześniej (5,12 tys.). Ogółem w ubiegłym roku zarejestrowano we Francji 28,4 tys. naczep i przyczep, czyli o 1,5 proc. więcej niż rok wcześniej — wynika z danych ministerstwa spraw wewnętrznych. W tej sytuacji rynkowy udział spółki Fruehauf wzrósł z 18,3 proc. na koniec grudnia 2018 r. do 20,1 proc. obecnie i firma umocniła się na pozycji lidera francuskiego rynku.

— W samym grudniu Fruehauf zarejestrował ponad dwa razy więcej naczep i przyczep niż drugi producent na rynku, a w całym 2019 r. o ponad 1,5 tys. sztuk więcej — mówi Andrzej Mowczan, dyrektor komercyjny Grupy Wielton.

Należąca do Wieltonu firma jest jedynym dużym graczem na francuskim rynku, który poprawił sprzedaż. Wyniki jej największych konkurentów, czyli Schmitz, Krone, Licitrailer, Benalu i Chereau, skurczyły się o 1,7-6,5 proc.

— Biorąc pod uwagę trudną sytuację na europejskim rynku transportowym i spadek rejestracji nowych samochodów ciężarowych, osiągnęliśmy we Francji bardzo dobre wyniki. Są one dowodem, że inwestycje w spółkę Fruehauf przynoszą wymierne efekty — komentuje Andrzej Mowczan.

Producent z Wielunia stał się większościowym akcjonariuszem francuskiej firmy w maju 2015 r. Za 65,31 proc. akcji zapłacił 9,5 mln EUR (wtedy 41,7 mln zł). Podpisał również porozumienie, które zakładało, że kupi pozostałe 34,69 akcji firmy z Auxerre za 6,6 mln EUR plus premia, której wysokość miała zależeć od przyszłych wyników finansowych francuskiego producenta. Pod koniec 2017 r. strony faktycznie podpisały aneks do umowy, zgodnie z którym Wielton przejął firmę na własność.

Polskiemu producentowi nie wszędzie wiedzie się równie dobrze jak we Francji. Kilka dni temu Polski Związek Przemysłu Motorowego poinformował, powołując się na dane CEP, że Wielton zarejestrował w minionym roku w kraju 3,23 tys. nowych przyczep i naczep, czyli o 20 proc. mniej niż przed rokiem. Spadł także — choć w znacznie mniejszym stopniu — udział firmy z Wielunia w rodzimym rynku. Na koniec zeszłego roku wynosił 14,07 proc. wobec 15,46 proc. rok wcześniej. — Dzięki dywersyfikacji geograficznej mniejsza sprzedaż na niektórych rynkach europejskich jest w pełni kompensowana przez wzrost sprzedaży na rynkach francuskim, niemieckim, rosyjskim czy na terenie państw Europy Środkowo-Wschodniej — podsumowuje Mariusz Golec, prezes Wieltonu. Grupa z Wielunia jest największym producentem i sprzedawcą naczep i przyczep w Polsce i jedną z czołowych firm tej branży w Europie. Od 2017 r. Wielton jest notowany na warszawskiej giełdzie. Po trzech kwartałach 2019 r. jego skonsolidowane przychody wyniosły prawie 1,84 mld zł, a zysk netto 52,76 mln zł.

OKIEM EKSPERTA

Polskie firmy mają potencjał

MONIKA CONSTANT, dyrektor generalna Francusko- -Polskiej Izby Gospodarczej

Skumulowana wartość naszych inwestycji nad Sekwaną przekroczyła na koniec 2017 r. 2 mld zł, co w porównaniu z ponad 80 mld zł zainwestowanymi przez francuskie przedsiębiorstwa w Polsce jest kwotą niewielką. Jednak polskie firmy z różnych branż coraz ambitniej rozwijają się we Francji, najczęściej poprzez nabycie lokalnych przedsiębiorstw. Taka strategia pozwala na przejęcie dobrze rozpoznawalnej marki i stopniowe wprowadzaniepolskiego brandu do świadomości klientów. Poza Wieltonem świetnie radzi sobie we Francji również informatyczny Comarch czy producent nowoczesnych mebli Nowy Styl, który ma showroom w Paryżu. Kilka dni temu doszła do skutku transakcja kupna francuskiej firmy Altifort GLI SAS przez polską spółkę Chemet, która tym samym stanie się czołowym dostawcą produktów dla rynku LPG, również we Francji. Polskie firmy mają kapitał, wiedzę i doświadczenie, by z powodzeniem budować silną pozycję na wymagającym rynku francuskim.