Oddaliło się widmo wprowadzenia zarządu przymusowego w Hawe Telekom, kontrolującej sieci światłowodowe spółce z mocno zadłużonej grupy kapitałowej Hawe. Wnioskowała o to z inicjatywy Vestor DM część niespłaconych w sierpniu i wrześniu obligatariuszy grupy.
Sprawą w środę miał się zająć sąd w Legnicy — ale się nie zajął. — Hawe pracuje nad sposobem rozwiązania problemu płynności i zwróciło się do wierzycieli o niepodejmowanie działań naruszających obecne status quo do czasu przedstawienia przez spółkę propozycji obejmującej wszystkich głównych wierzycieli. Przedstawiciel administratora i obligatariuszy przychylił się do tej prośby i rozpatrywanie wniosku o egzekucję z dochodów zostało odroczone na 7 listopada — informuje Adam Kościółek z kancelarii KKW, reprezentant administratora zastawu obligacji.
Obligatariusze stali się bardziej cierpliwi, bo Hawe zanotowało ostatnio postępy na innym froncie. W tym tygodniu spółka przedstawiła warunki porozumienia z największymi wierzycielami, którymi są Agencja Rozwoju Przemysłu i Alior Bank (jest im dłużna około 95 mln zł). Zgodnie z nim do 20 października ma zostać zawarta ostateczna umowa restrukturyzacyjna, a do końca miesiąca nowe obligacje na spłatę starych długów wyemituje Hawe Telekom.
„Warunkami realizacji przez wierzycieli umowy restrukturyzacyjnej jest objęcie przez podmioty reprezentujące 90 proc. lub więcej wierzytelności obligatariuszy, przed zawarciem umowy restrukturyzacyjnej, obligacji wyemitowanych przez Hawe Telekom” — głosi komunikat Hawe. Według jednego z zapisów porozumienia wierzyciele mają wprowadzić do zarządu Hawe Telekom swojego przedstawiciela ds. finansowych.
Tymczasem główny cel wierzycieli, którzy składali wniosek w legnickim sądzie, był podobny — po ewentualnym rozpoczęciu egzekucji z dochodów spółki pojawiłby się w niej wyznaczony przez sąd, ale wskazany przez nich zarządca.