Wódka - piwo 3:1

Łukasz Ostruszka
opublikowano: 2010-07-28 13:04

Piwo i chipsy, mniej wódki. Tak, zdaniem Centrum Monitorowania Rynku, wyglądały zakupy w czasie mistrzostw.

Choć naszych reprezentantów na boiskach w RPA zabrakło, mundial zachęcił Polaków do zakupów. Sprzedaż piwa w czasie mistrzostw świata wzrosła o 18 proc. r/r. Jeszcze mocniej skoczyła sprzedaż chipsów — o 21 proc. — wynika z danych CMR, które bada zwyczaje zakupowe. O ile w przypadku piwa większe spożycie można tłumaczyć upałami, o tyle skok popytu na przekąski jest ewidentnym dowodem, że to mundial nakręcił koniunkturę.

Finał najlepszy
Tradycyjnie największym zainteresowaniem kibiców cieszył się finał mistrzostw: mecz Hiszpania — Holandia zebrał przed telewizorami ponad 8,5 mln fanów. Oczywiście przełożyło się to na zakupy.

— W dniu finału średnia wartość transakcji zakupu piwa wynosiła 7,18 zł, o 13 proc. więcej w porównaniu z przeciętną w okresie letnim. Wartość transakcji zakupu chipsów wzrosła o 15 proc. — mówi Agnieszka Rozdejczer, project manager z Centrum Monitorowania Rynku.

Zwykle najwięcej sprzedaje się małych paczek chipsów (przeważnie kupują je dzieci). 11 lipca klienci sklepów tradycyjnych sięgali po większe opakowania — 85-gramowe. Podobnie było z bezalkoholowymi napojami gazowanymi: rodziny wybierały duże butelki.

3:1 dla piwa
Tradycyjną rywalizację piwa z wódką w czasie mundialu wygrało jasne pełne. W finałowym tygodniu udział wódki w sprzedaży alkoholi stanowił ledwo 26 proc., piwa 74 proc., podczas gdy równo rok wcześniej było to odpowiednio 31 i 69 proc.

— W okresie letnim obserwujemy malejący udział wódek i rosnący sprzedaży piwa. Tendencja ta nasiliła się w dniu kluczowych meczów mundialowych — potwierdza Agnieszka Rozdejczer.

Zadowolona ze sprzedaży jest Kompania Piwowarska, mająca w portfelu trzy najpopularniejsze w Polsce marki: Tyskie, Żubr i Lech, ale większy popyt tłumaczy raczej pogodą, niż futbolową gorączką.

Profity giganta
Podobne głosy płyną z Coca-Coli, której przedstawiciele twierdzą, że za wcześnie na ocenę wpływu mundialowych kampanii promocyjnych na sprzedaż. Z danych CMR wynika jednak, że napoje potentata zajęły pierwsze cztery miejsca pod względem udziałów w transakcjach w sklepach tradycyjnych (tzw. handlu małoformatowym). W poprzednich latach w okresie letnim bardziej zyskiwały tańsze produkty innych marek, np. Zbyszko lub Hoop.

Inaczej jest w przypadku piwa. Oficjalnym sponsorem mistrzostw był amerykański Budweiser (tytuł kosztuje 10-25 mln USD). Słabo obecny jest w Polsce, więc oddał pole innym. Koncern SABMiller, do którego należy Kompania Piwowarska, nie korzystał marketingowo z marki mundialu, choć w polskich reklamach piwnych wątek piłkarski się pojawiał.