Wojasowi nie po drodze z Gino Rossi

Anna Pronińska
opublikowano: 2013-10-22 00:00

Wiesław Wojas woli pozostać specjalistą od obuwia. Pieniądze ze sprzedaży akcji Gino Rossi wesprą zagraniczną ekspansję jego firmy.

— Jestem zwolennikiem realnego wpływu na prowadzenie biznesu, a w Gino Rossi był on niemożliwy — tak Wiesław Wojas komentuje zmniejszenie zaangażowania w spółkę obuwniczo-odzieżową. W zeszłym tygodniu inwestor sprzedał pakiet akcji po 2,6 zł za walor, zmniejszając udział z 9,47 proc. w kapitale słupskiej firmy do 2,45 proc., i zrezygnował z zasiadania w jej radzie nadzorczej.

— Sądziłem, że dojdzie do oddzielenia odzieżowej części biznesu [marka Simple Creative Products — red.]. Tak się jednak nie stało, więc doszedłem do wniosku, że nie chcę przeszkadzać akcjonariuszom i zarządowi w rozwoju spółki według ich wizji. Zamierzam całkowicie wyjść z Gino Rossi — mówi Wiesław Wojas.

Pieniądze pozyskane z transakcji zainwestuje w rozwój giełdowego Wojasa, w którym ma ponad 83 proc. udziałów.

— Na akcjach Gino Rossi Wiesław Wojas sporo zarobił, a teraz realizuje zysk. Sprzedaż detaliczna już odbija, więc inwestor potrzebuje gotówki, żeby umocnić firmę przed spodziewanym ożywieniem — uważa Adam Kaptur, analityk DM Millennium.

— Chcemy dynamicznie rozwijać się za granicą i przeprowadzić renowację sklepów w kraju — deklaruje Wiesław Wojas. Za granicą firma ma dziewięć sklepów na Słowacji i jeden w stolicy Czech oraz sklepy franczyznowe: w Kaliningradzie (1), na Ukrainie (4) i Białorusi (2).

— Dobrze rozwija się sprzedaż na Słowacji. Jesteśmy zadowoleni z wyboru rynków eksportowych i szukamy nowych. Rozmawiamy m.in. z partnerem o otwarciu sklepu w Wiedniu w 2014 r. Pracujemy też nad rynkiem niemieckim, który może być perspektywiczny dla marki Wojas — mówi prezes. Nadzieje eksportowe wiąże też z reaktywowaną marką Relax.

— Klienci pozytywnie odbierają tę markę. Chcemy ją rozwijać w kraju i na Wschodzie.

Pierwszą partię Relaksów wysłaliśmy do Rosji — mówi Wiesław Wojas.

Liczy, że tegoroczne przychody firmy wzrosną o 10-15 proc. wobec 167,34 mln zł w 2012 r. Stawia na rozwój własnych marek, ale nie wyklucza akwizycji, jeśli pojawi się okazja. Chce pozostać w biznesie obuwniczym, bo jak mówi, na odzieżówce, która jest trudna, po prostu się nie zna.

Rekomendacja
W raporcie z 26 lipca DM BPS wydał rekomendację kupuj dla Gino Rossi z ceną 2,32 zł przy ówczesnym kursie 1,72 zł. Na wczorajszym zamknięciu akcje Gino Rossi kosztowały 2,70 zł.