Słupsk. Jan Kurylczyk, wojewoda pomorski, zastanawia się nad połączeniem Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej z Pomorską SSE . Jego zdaniem, słupska strefa jest mało dynamiczna i nie rozwija się. Nie ma ciągle inwestora strategicznego, a większość firm ją tworzących jest miejscowa.
— Jeśli słupska strefa będzie miała niepowodzenia, to z marszałkiem województwa przyłączymy ją do Żarnowca i Tczewa — zapowiada Jan Kurylczyk.
— To byłby bardzo zły pomysł, bo zarządzanie strefą ulegnie pogorszeniu — uważa Leonard Ferkaluk, dyrektor zarządzający SSSE.
Słupska strefa zyskała dotychczas 20 inwestorów, którzy w sumie zatrudniają 450 osób. Dwie największe firmy — Zasta Polska i Bajcar — zatrudniają ponad sto osób.